Powered By Blogger

wtorek, 24 lipca 2018

Żmijowisko

Tytuł: „Żmijowisko”  
Autor: Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo: marginesy
 Ilość stron: 480
 Ocena: 9/10

Opis 
Grupa trzydziestolatków, przyjaciół ze studiów, co roku wyjeżdża wspólnie ze swoimi rodzinami na wakacje. Tym razem trafiają do zagubionej wśród jezior i lasów agroturystyki w niewielkiej wsi Żmijowisko. Bawią się jak zwykle – odreagowując stres szybkiego wielkomiejskiego życia. Jest alkohol, są narkotyki. A także skrywane od lat urazy, dawne uczucia i wzajemne pretensje. 
Podczas jednej z mocno zakrapianych imprez ktoś kogoś prawie topi. Wywiązuje się kłótnia, podczas której otwierają się dawne rany. Następnego dnia córka jednej z par, piętnastoletnia Ada, znika. Pomimo poszukiwań nikomu nie udaje się jej odnaleźć. Rozpływa się w powietrzu. 
Rok później jej ojciec wraca do Żmijowiska, by podjąć ostatnią próbę odnalezienia córki.

„Ada była ciągle najważniejsza. Każdego dnia o niej myślałem, każdego. O tym, co się stało. O tym, co moglibyśmy zrobić inaczej.” 

 

Przez te dwanaście miesięcy znienawidziła go cała Polska. Ale – jak się okazuje – nie wraca tam sam… 
"Żmijowisko" to opowieść o tragedii, która niszczy. O rodzinie, która musi stawić czoło próbie przekraczającej ludzkie wyobrażenia. Uczuciach, które trwają pomimo mijających lat i nie niosą pocieszenia. Zdradzie, bólu i miłości. Strachu, zbrodni i karze. O tym, ile jesteśmy w stanie zrobić dla naszych dzieci i jak wiele nas to kosztuje.
/opis z książki/
Moja opinia 

Już sam opis zachęca do przeczytania tej powieści. I muszę powiedzieć, że najnowsza powieść Wojciecha Chmielarza jest warta poświęconego jej czasu!

Książka podzielona jest na rozdziały: Wtedy, Teraz, Pomiędzy; które się przeplatają. Ale żeby jeszcze bardziej zmylić czytelnika, nie poznajemy historii chronologicznie.
Powoli z kart książki wyłania się dramat rodziców, którzy podczas rodzinnego wyjazdu na wakacje tracą córkę. Ich ból, złość, bezradność i obopólne obwinianie się za tragedię, prowadzą do coraz większego rozpadu ich małżeństwa. Każdy z nich radzi sobie z tą sytuacją na swój sposób, niekiedy niezrozumiały dla drugiego członka rodziny i opinii publicznej. Trudno jest przeżyć żałobę i pogodzić się z losem, gdy ludzie cały czas rozdrapują ranę. Arek postanawia jeszcze raz poszukać córki i wraca do Żmijowiska poznać prawdę i znaleźć ślady, które przeoczyła policja prowadząc dochodzenie. Nie tylko on chce wyjaśnić tajemnicze okoliczności zaginięcia Ady. I choć mieszkańcy wsi są mu nieprzychylni, to może on liczyć na pomoc w swoim śledztwie.

Książka świetnie oddaje emocje, zrozpaczonych i niemogących się pogodzić ze stratą dziecka, rodziców. Wzajemne obarczanie się odpowiedzialnością, wyrzucanie sobie błędów w wychowaniu i rodząca się z każdym dniem niechęć obojga małżonków, uwydatnia skalę problemu jakim jest trauma po zaginięciu dziecka. Niewiele małżeństw jest w stanie to przetrwać. Czy Arkowi i Kamili się uda? 

Autor doskonale opisał przemyślenia zbuntowanej nastolatki, wchodzącej w trudny wiek dojrzewania. Ada jest już znudzona ciągłymi wakacjami z rodzicami. Chciałaby wolne chwile spędzać ze swoimi rówieśnikami, przeżywać pierwsze miłości i rozczarowania, nawiązywać relacje i wymieniać się doświadczeniami. Zamiast tego musi opiekować się bratem i obserwować chłodne relacje rodziców. 
W agroturystyce pojawia się również dawna miłość Kamili ze swoją nową dziewczyną. I pomimo, że oboje zarzekają się, że to stare dzieje, jakaś niewyjaśniona siła ich do siebie pcha. Z tego nie może wyjść nic dobrego. 

Książkę czyta się szybko. Napięcie jest stopniowane, by na sam koniec osiągnąć punkt kulminacyjny. Czytelnik jeszcze długo po odłożeniu książki, analizuje wydarzenia jakie się w niej rozegrały.
Zakończenie książki jest mocne.
Przez całą powieść, przewija się kilku podejrzanych, którzy mogli mieć coś wspólnego z zaginięciem dziewczyny. Zbliżając się do końca powieści, byłam rozczarowana wyjaśnieniem okoliczności zaginięcia Ady, i już chciałam przez to książkę ocenić o stopień niżej. Jednak na kilku ostatnich stronach przeżyłam szok! Wojciech Chmielarz mnie tak zaskoczył, że oniemiałam z wrażenia, bo takiego rozwoju sprawy się nie spodziewałam. Autor udowodnił, że powieść została mocno przemyślana i jest to jedna z tych książek, których zakończenie wgniata w fotel. Nie pozostaje mi nic innego jak polecić ją wam, szczególnie jeśli jesteście fanami thrillerów psychologicznych. 


Książkę przeczytałam dzięki portalowi Czytam Pierwszy.


5 komentarzy:

  1. Na pewno przeczytam tę książkę. Jestem jej ogromnie ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia Żmijowiska ciągle przewijały mi się na instagramie, ale to pierwsza recenzja jaką czytam. Naprawdę mnie zaciekawiłaś. Bardzo lubię thrillery psychologiczne i książki, które zaskakują do samego końca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją w domku i czeka na swoją kolej. Zapowiada się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już tytuł brzmi intrygująco:) Świetna propozycja:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Zakończenie faktycznie było świetne, generalnie bardzo dobra pozycja :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tutaj jesteś!
Zostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę.
Podziel się swoją opinią :)