Powered By Blogger

wtorek, 16 stycznia 2018

Illuminae



Tytuł: Illuminae. Illuminae Folder_01
Autor: Amie Kaufman, Jay Kristoff
Wydawnictwo: moondrive
Ilość stron: 579
Ocena: 10/10



O książce
Rok 2575. Kolejny zwykły dzień w kolonii Kerenza, założonej przez megakorporację KWU, by wydobywać rzadkie surowce. O poranku Kady Grant rzuca swojego chłopaka Ezrę Masona i postanawia, że już nigdy się do niego nie odezwie. Nie spodziewa się jednak, że za kilka godzin będzie świadkiem inwazji BeiTechu, która ją i tysiące innych osób pozbawi domu.

Tych, którym udało się przeżyć, ewakuują trzy statki kosmiczne: Alexander, Hypatia oraz Copernicus. Ściga je wrogi pancernik Lincoln. Jego zadaniem jest uciszyć świadków brutalnego ataku na planetę. Tymczasem na pokładzie Copernicusa rozprzestrzenia się śmiertelnie niebezpieczny wirus, a system sztucznej inteligencji sterujący Alexandrem staje się... największym wrogiem ocalałych.

Kady włamuje się do zaszyfrowanej pamięci statków i odkrywa przerażającą prawdę o wydarzeniach dziejących się na jej oczach. Tylko jedna osoba może powstrzymać zagładę – jej (były!) chłopak Ezra.

Illuminae to powieść, która wprowadzi cię w XXVI wiek. Zamiast klasycznej narracji –niezwykłe dossier: tajne raporty wojskowe, e-maile, plany i schematy, odczyty z procesorów komputerowych. Czytając je, poczujesz się, jakbyś był w samym centrum wydarzeń!

Moja opinia
O książce było bardzo głośno rok temu, za sprawą akcji wydawnictwa Moondrive, która polegała na wydaniu książki razem z czytelnikami. Przegapiłam wtedy tę akcję i bardzo żałowałam. Choć o fabule książki nie miałam bladego pojęcia, to podziwiając wydanie tej książki, zapragnęłam ją mieć. I kupiłam swój egzemplarz w ramach prezentu świątecznego.
Książka jest genialnie wydana. Już sama obwoluta jest zjawiskowa, a w połączeniu z okładką, która nie powiela grafiki z obwoluty, tworzą spójną całość i bardzo cieszą oko. Ale to dopiero początek niestandardowych rozwiązań. Narracja w książce również nie jest prowadzona w klasyczny sposób. Zamiast licznych opisów mamy tutaj dossier, zbiór akt sprawy, na które składają się: maile, nagrania z kamer, zapis rozmów kapitanów z załogą statków, plakaty, plany statków, rozmowy na czacie, zapisy w pamiętniku. Ten niestandardowy sposób przedstawienia wydarzeń tworzy niesamowity klimat i świetnie buduje napięcie.
Mamy tutaj bardzo dużo postaci, ale każda z nich została świetnie wykreowana. Poznajemy odważną i zdeterminowaną Kady Grant, zabawnego i lojalnego Ezrę Masona oraz Aidana, sztuczną inteligencję, która trochę wymknęła się spod kontroli.  Jest też wiele postaci pobocznych, które również stanowią znaczące tło dla przedstawionej historii. 

A sama historia trzyma w napięciu do samego końca i zmusza czytelnika do refleksji. Przed bohaterami pojawia się bardzo dużo trudnych decyzji do podjęcia, które mają wpływ na życie innych ludzi oraz ich samych. Czy my będąc w podobnej sytuacji, podjęlibyśmy te same decyzje?

Ja czuję ogromny podziw dla Kady, bo sama pewnie będąc na jej miejscu załamałabym się i płakałabym gdzieś w kącie. Chociaż i ona miła kilka załamań, to pokazała, że nawet w tak bezsensownej sytuacji, lepsze jest jakiekolwiek działanie niż bezczynność. Nawet nierealny do wykonania plan jest lepszy, niż brak planu.
Książka jest po prostu GENIALNA.  Czyta się ją szybko i trudno jest się od niej oderwać. Polecam wszystkim, bez wyjątków!


W tym roku pojawi się druga część pt. „Gemina” i już nie mogę się jej doczekać. 

poniedziałek, 8 stycznia 2018

Obsesja



Tytuł: Obsesja
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 416
Ocena: 7/10


Autorka ma lekkość pióra, która sprawdza się nie tylko przy powieściach romantycznych, ale i doskonale zdaje egzamin przy kryminale. Powieść czyta się szybko, a opisy są zabawne i wywołują uśmiech na twarzy.
Powieść opowiedziana jest z punktu widzenia młodej lekarki psychiatrii.  Joanna Skoczek nie do końca wie czego chce. Niby stawia jasne granice, a potem swoim zachowaniem przeczy samej sobie. Jest niekonsekwentna. Niby szuka faceta, bo nie chce na starość zostać sama, a potem wszystkich potencjalnych kandydatów zbywa argumentem, że teraz nie ma ochoty na związek. Ach, kobiety.

W książce irytowało mnie zachowanie Tomka i Łukasza, którzy zdołali uwierzyć w mit, że jak kobieta mówi „nie” to myśli „tak”. Nawet zwykłą grzeczność odbierali jak ostry flirt. Oboje powinni wylądować u pani Skoczek na oddziale, albo chociaż uczęszczać na sesje terapeutyczne. Nachalność Marka również budziła mój niepokój i trochę byłam zaskoczona, że tak łatwo przyszło mu wkupić się w łaski młodej pani lekarz. Jego postać wydaje mi się bardzo nierealna, a mnie by na pewno ostro wkurzyła w realnym świecie.

Zakończenie jest zaskakujące. Mnie się wydawało już po 100 stronach, że wiem kto stoi za zbrodniami. Potem zmieniłam typ i brałam dwie osoby pod uwagę. Okazało się, że dałam się wywieść w pole równie dobrze jak główna bohaterka. Co prawda byłam tak zdezorientowana, że miałam o wiele więcej pytań niż uzyskałam odpowiedzi, ale wrażenie zdziwienia, a nawet zagubienia zostało.



Jest to pierwszy kryminał autorki, który czytałam, ale wiem, że nie ostatni. Pisarka tworzy bardzo realnych bohaterów (no może z małymi wyjątkami), którzy wywołują u czytelnika, całą gamę emocji. Świetnie operuje humorem, co nadaje jej powieściom charakterystyczny klimat i łączy w swoich książkach różne gatunki literackie.

Lubię styl pisania tej autorki. Może nie był to jakiś bardzo mroczny kryminał, ale przyjemna lektura z elementami dobrego humoru. Myślę, że damskie grono czytelników będzie z tej powieści zadowolone.