Powered By Blogger

środa, 27 grudnia 2017

Światło

Tytuł: Światło
Autor:Jay Asher
Wydawnictwo:Rebis
Ilość stron: 273
Ocena:6/10


Czytałam „13 powodów” tego autora i bardzo mi się spodobała ta książka. Postanowiłam, że sięgnę też po inne jego powieści. I tak padło na „Światło”.

Sierra mieszka w Oregonie. Jej rodzice prowadzą farmę choinek i zawsze w okresie przedświątecznym wyjeżdżają do Kalifornii, gdzie na stoisku sprzedają swoje drzewka. Dziewczyna z jednej strony lubi te wyjazdy, bo ma tam swoją przyjaciółkę Heather, a z drugiej  szkoda jej zostawiać swoje bliskie koleżanki ze szkoły, czyli Elizabeth i Rachel. I zawsze jest rozdarta między swoim życiem w Oregonie, a tradycją sprzedaży choinek w Kalifornii.
Ten rok może być ostatnim, w którym ten rodzinny wyjazd dojdzie do skutku, bo konkurencja na rynku jest na tyle silna, że stoisko zamiast przynosić przychody, staje się nieopłacalne.

Ten rok jest trudny dla Sierry z jeszcze jednego powodu. Podczas pracy na stoisku choinek, poznaje przystojnego Caleba. O chłopaku krążą niepochlebne plotki, ale Sierra postanawia nie oceniać go przez pryzmat przeszłości i daje mu szansę. Pomimo świadomości, że związki na odległość nie mają sensu, dziewczyna zaczyna coś czuć do Caleba. Czy ten rok zakończy się złamanym sercem? 

Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Rozdziały nie są długie, a język używany przez pisarza jest prosty, choć mamy tutaj kilka trudniejszych słów (szczególnie dla Caleba). Narracja prowadzona jest przez Sierrę. Dialogi są zabawne i często wywoływały uśmiech na moich ustach.
 Historia jest trochę banalna i mocno przesłodzona. Czytając tę książkę zastanawiałam się, czy dialogi pomiędzy młodymi ludźmi, którzy się w sobie zakochują rzeczywiście są aż tak mdłe? I wydaje mi się, że autor jednak trochę przesadził. Nie do końca też rozumiem postawę rodziców dziewczyny. Sami poznali się w taki sam sposób jak ich córka i Caleb, więc są doskonałym przykładem na to, że odległość nie jest przeszkodą dla prawdziwego uczucia. Owszem, nikt też nie mówi, że jest to prosty związek, ale jakby zapomniał wół jak cielęciem był, i próbują z całych sił obrzydzić Sierrze angażowanie się w relację z chłopakiem, uzasadniając swoje zachowanie troską o cierpienie ich pociechy. Prawda jest taka, że sytuacja w jakiej się znalazła Sierra, i tak jest bez wyjścia. Cierpieć będzie podejmując jakąkolwiek decyzję, więc chyba lepiej, żeby sama zdecydowała co jest dla niej lepsze.
Nie doszukałam się w Sierrze wad, przez co jej postać jest dla mnie mało realna. Za to Caleb składa się z wielu emocji i widać u niego wahania nastroju, spowodowane przeżyciami z przeszłości.
Zdenerwowała mnie egoistyczna postawa Rachel, która obraziła się na swoją przyjaciółkę, gdy ta odmówiła przyjechania na przedstawienie, w którym Rachel miała zagrać. To nic, że przemęczona po całym dniu pracy Sierra, miałaby tłuc się kilka godzin pociągiem, by zobaczyć niemą rolę koleżanki. Widują się codziennie przez większą część roku, ale nawet o te dwa tygodnie Rachel jest o nią zazdrosna? Jak dla mnie, zdecydowanie przesada.
W książce poruszane są ważne tematy. Poznajemy siłę plotki, która potrafi zniszczyć komuś życie i zrazić do siebie ludzi. Jednak warto też pamiętać, że należy dać komuś drugą szansę, bo ludzie się zmieniają i gdy zrozumieją swój błąd, są w stanie go naprawić.
Książka skierowana raczej dla młodzieży. Dorosłego czytelnika może raczej znudzić, albo tak jak w moim przypadku przyprawić o mdłości swoją słodyczą. Ponieważ historia dzieje się w czasie przygotowań do świąt i w świątecznej atmosferze, świetnie sią ja czytało właśnie w tym okresie.
 










6 komentarzy:

  1. Hej, fantastyczny post! Naprawdę mi się spodobał :)
    Zapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)

    veronicalucy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka wygląda interesująco, z pewnością znajdę chwilę by ją przeczytać :)
    Fajny blog!
    Obserwuję!!
    i będę wpadać częściej :)
    Zapraszam również do mnie

    https://anastyle14.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka raczej nie dla mnie. Nienawidzę przesłodzonych historii z nierealnymi postaciami i wypowiedziami. Raczej bym się umęczyła czytając to. Wzamian możę sięgnę po "13 powodów", bo to wydaje się być bardziej interesujące.

    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie się "13 powodów" podobała o wiele bardzie, ale jest też grono osób, które też widzi w niej dużo wad. Najlepiej samemu sprawdzić :)

      Usuń
  4. Ostatnio unikam książek skierowanych głównie do młodzieży. Chyba wyrosłam już z tego typu pozycji, bo zwykle bohaterowie mnie irytują, a akcja nudzi...

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę sprawdzić tę pozycję 😁
    Bookrytyka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tutaj jesteś!
Zostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę.
Podziel się swoją opinią :)