Tytuł: „Biała krypta”
Autor: Mariette Lindstein
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ilość stron: 408
Ilość stron: 408
Ocena: 5/10
O książce
Bliźniaczki Alex i Dani, odkąd w dzieciństwie zostały porzucone przez rodziców, są nierozłączne. Pewnej letniej nocy Dani znika bez śladu. Wielomiesięczne śledztwo nie przynosi żadnych rezultatów. Znajomi Alex usiłują skłonić ją do zapomnienia o siostrze i powrotu do normalnego życia, jednak ona nie może poradzić sobie ze stratą. Z załamaniem nerwowym trafia do szpitala i cały miesiąc przebywa tam w stanie katatonicznym. Kiedy ją wypisują, ma w głowie tylko jedną myśl: odnaleźć Dani.
Rozpoczyna własne poszukiwania, a jednocześnie zatrudnia się w osławionej firmie randkowej. Poznaje tam atrakcyjnego psychologa Carla Ashera. Na dodatek w miejscu pracy dzieją się dziwne rzeczy, które wzbudzają w dziewczynie podejrzenia, że jej siostra została uprowadzona przez sektę. Ale może to tylko gra wyobraźni? Przecież ludzie w otoczeniu Alex zaczynają kwestionować jej zdrowie psychiczne. Wkrótce ona sama znajduje się w niebezpieczeństwie i wiele wskazuje na to, że może być kolejną ofiarą.
/opis pochodzi od wydawcy/
Moja opinia
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej pisarki. Wcześniej miałam w planach przeczytać jej trylogię o sekcie z Wyspy Mgieł. Jak widać ta tematyka chyba mocno interesuje autorkę, ponieważ w „Białej krypcie” również będziemy mieli do czynienia z takimi organizacjami.
Akcja w powieści biegnie dwutorowo. Z jednej strony towarzyszymy Alex w odzyskaniu równowagi po porwaniu jej siostry bliźniaczki oraz obserwujemy śledztwo, które prowadzi by odnaleźć Dani. Tutaj narracja jest prowadzona w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Pozwala nam to dobrze wczuć się w uczucia zagubionej i zrozpaczonej kobiety.
Z drugiej strony mamy wydarzenia, których doświadcza Dani uwięziona w krypcie kościoła. Te rozdziały utrzymane są w narracji trzecioosobowej. Mimo, że tworzy to dystans do ofiary, to doskonale oddaje uczucie paniki i niepewności w jakim przebywa kobieta.
Kontrast pomiędzy rozdziałami czasem jest tak silny, że zastanawiałam się czy aby na pewno czytam thriller. Sielankowe życie Alex z dobrze płatną pracą, fascynującymi podróżami i erotycznymi uniesieniami, mocno odbiegało od determinacji z jaką jej siostra walczyła o przetrwanie.
Również terapia Carla Ashera, który poprzez orgazm chciał pomóc swojej pracownicy nawiązać kontakt telepatyczny z zaginioną Dani, wydaje mi się przesadą. Nie wiem jak wam, ale dla mnie łączenie erotyka z gatunkami takimi jak thriller i kryminał wychodzi słabo.
Nie polubiłam za bardzo głównej bohaterki. Alex jest osobą, która wykorzystuje ludzi do własnych celów, raniąc ich uczucia. Carl również jakoś nie wzbudził we mnie sympatii. Jego styl bycia jednak ma dość znaczącą rolę w tej powieści.
Całość nie do końca trafiła w mój gust. Dość mocny kontrast między sytuacją sióstr i terapia pracodawcy Alex, którą autorka mogłaby sobie spokojnie darować, nie zachwyciły mnie w tej powieści. Jednak mroczny klimat panujący w krypcie i determinacja z jaką Dani walczyła o wolność ratowały wrażenia z przedstawionej historii. Tempo akcji jest dość nierówne, ale pozwala to ochłonąć i przeanalizować uzyskane dowody i zgromadzone dane.
Zakończenie nie do końca zaskakuje. Mimo, że autorka w pewnym momencie próbuje nas zmylić, podrzucając pasujące do układanki tropy, to rozwiązanie da się przewidzieć. Jeśli lubicie połączenie thrillera z elementami erotyki to ten tytuł może trafić w wasz gust. Ale dla fanów skomplikowanej intrygi na wysokim poziomie ta powieść okaże się rozczarowaniem.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję
Świetna recenzja, ale sama książka mnie do siebie nie przekonuje. 😊
OdpowiedzUsuńNie słyszałam do tej pory o tej autorce, ale chyba kiedyś przeczytam coś co wyszło spod jej pióra.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
No niestety, w żaden sposób i niczym mnie ta ksiązka nie zainteresowała. Chyba szkoda byłoby mi na nią czasu ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zakończenie nie zaskakuje tak jak można byłoby się spodziewać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że chętnie przeczytałabym tą książkę z ciekawości :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńSkomplikowane intrygi to coś, co uwielbiam, więc tym razem podziękuję. :)
OdpowiedzUsuńwww.pomistrzowsku.blogspot.com
Jakoś nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Jestem ciekawa czy moja opinia bylaby podobna.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja - przeczuwam ze książka mnie nie wciągnie ale bywa i tak ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńhttps://veronicalucy.blogspot.com/2020/03/mystic-ink-jagua-temporary-tattoo-jagua.html?
Nie przekonałaś mnie i nie sądzę z resztą, żeby przekonanie nas do tej ksiazki było Twoim celem. A szkoda, bo opis fabuły na początku zapowiadał naprawdę fajną historię...
OdpowiedzUsuńHmmm... Początek zapowiadał się nieźle, zresztą książki z wątkiem sekt zawsze mają w sobie ten mroczny pierwiastek, ale im więcej czytałam Twoich wrażeń, tym bardziej miałam wrażenie, że sobie "Białą kryptę" odpuszczę...
OdpowiedzUsuń