Powered By Blogger

wtorek, 7 grudnia 2021

„Zaraza” - Przemysław Piotrowski

Tytuł: „Zaraza”
Cykl: ‘Igor Brudny
Autor: Przemysław Piotrowski
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 432
Ocena: 6/10

Opis
Po tym, jak cudem uszedł z życiem z zasadzki psychopatycznego mordercy, Igor Brudny powoli i z trudem dochodzi do siebie. Świat, w którym się obudził, nie jest już jednak taki sam. Komisarz musi trzymać się z dala od Warszawy, a zielonogórski zespół inspektora Romualda Czarneckiego już nie istnieje. Ale przynajmniej dawna partnerka Brudnego, Julia Zawadzka, wciąż jest przy nim.

Sama Zawadzka, po przeniesieniu do komendy w Zielonej Górze, również mierzy się z nowymi wyzwaniami. Prowadzone przez nią śledztwo utknęło w martwym punkcie, a w dodatku w pobliskim lesie znaleziono zwłoki kolejnej zamordowanej kobiety. Wyniki sekcji są jasne: w ciele ofiary nie została prawie żadna kropla krwi. Do tego jeszcze dochodzi ofiara wypadku samochodowego, o której Zawadzka wolałaby zapomnieć…

Wszystko wskazuje na to, że nad Zieloną Górą zbierają się ciemne chmury. Sfrustrowany własną bezradnością Brudny zastanawia się, czy zło, które znał tak dobrze, znów pojawiło się w mieście. Któregoś dnia w jego domu niespodziewanie pojawia się ktoś, kto desperacko potrzebuje pomocy. Czy pokiereszowany komisarz znajdzie w sobie siłę, by rozwiązać jeszcze jedną sprawę?
/opis pochodzi od wydawcy/
 


Moja opinia
Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się kolejnej książki z serii o Igorze Brudnym. Miałam wrażenie, że autor już do cna wykorzystał potencjał drzemiący w tej historii, i dlatego wydarzenia z „Cheruba” potoczyły się tak, a nie inaczej. Jednak pan Przemysław lubi nas zaskakiwać i za mną już czwarte spotkanie z charyzmatycznym człowiekiem o bolesnej przeszłości. Czy tym razem moje odczucia będą tak samo entuzjastyczne jak w przypadku trzech poprzednich części?


Z początku ucieszyła mnie wieść o kolejnej powieści, ze zgranym duetem Igora Brudnego i Julii Zawadzkiej oraz powrocie do najbardziej kryminogennego miejsca, jakim jest Zielona Góra.
    Mój entuzjazm został jednak częściowo zduszony, bo wydarzenia z ostatniej części spowodowały nieodwracalne zmiany w obsadzie zielonogórskiej policji, co mnie mocno zasmuciło już podczas czytania ostatnich rozdziałów „Cheruba”. Sam Brudny nie jest już tym samym człowiekiem i upłynie trochę czasu zanim stanie na nogi. No właśnie, jak dla mnie tego czasu upłynęło stanowczo za mało. Rozumiem, że nasz bohater jest zdeterminowany i uparty, ale jego rekonwalescencja przebiegła zaskakująco szybko! Oby każdy człowiek po takich przeżyciach, tak szybko się regenerował.
  

 Kolejną trudnością w ocenie książki, było wolne rozwijanie się akcji. Niby mamy kolejne trupy, kilku podejrzanych, ciągle nowe poszlaki, a jednak miałam wrażenie jakby nic się nie działo. Rozumiem, że takie poczucie chaosu mają śledczy, gdy próbują rozwiązać przyznane im sprawy i nie zazdroszczę, bo to mocno frustrujące uczucie. Jednak przyzwyczajona do szalonego tempa w poprzednich tomach, tutaj trochę się nudziłam. Na szczęście z każdym kolejnym rozdziałem było lepiej.
    Plusem zdecydowanie jest zakończenie powieści. Cała ta zagmatwana sprawa się wyjaśnia, a i tempo akcji zdecydowanie przybiera na sile. Ostatnie strony czytałam w wielkim napięciu. Autor mnie naprawdę zaskoczył, bo takiego rozwiązania nie brałam pod uwagę, a miałam kilka swoich teorii.


„Zaraza” choć różni się od poprzednich książek z tej serii, nadal potrafi wywołać w czytelniku mnóstwo emocji. Kolejny raz spotkamy się z bezwzględnymi ludźmi z półświatka, z którymi w codziennym życiu wolelibyśmy nie mieć nic do czynienia. Poznamy zasadność stwierdzenia, że ryba psuje się od głowy i przekonamy się, że nie wszyscy płyną z prądem tuszując niewygodne fakty. Choć Igor i Julia nie działają już razem, to więź ich łącząca będzie ich motywować do wspierania się nawzajem. Poznamy również nowych bohaterów i odkryjemy dość makabryczną fascynację dawnego pacjenta szpitala psychiatrycznego. Choć powieść ta nie wciągnęła mnie tak mocno jak poprzednie z tej serii, a moje uczucia co do niej są mieszane, to nie żałuję poświęconego jej czasu. To nadal jest dobra książka z zaskakującym zakończeniem i bardzo dobrze wykreowanymi bohaterami, a także ciekawą fabułą poruszającą realne problemy związane z korupcją i nadużywaniem władzy. Trochę inna odsłona nieustępliwego komisarza Brudnego, ale warta bliższego poznania. 

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Czarna Owca.
Bardzo dziękuję!