Tytuł: „Szum”
Cykl: Granice ryzyka (tom 2)
Autor: Małgorzata Oliwia Sobczak
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 416
Ocena: 7/10
To tylko ciało, w którym się chowam
Listopad 1992 roku, Trójmiasto. Flirtująca przez CB-radio młoda dziewczyna, Adrianna Milewska, zostaje zamordowana w niejasnych okolicznościach. Dwadzieścia siedem lat później miastem wstrząsa zaginiecie kolejnej nastolatki – Liwii Dembskiej, córki prominentnego polityka. Czy te zdarzenia coś łączy? Na tropie zagadkowych spraw po raz kolejny bezkompromisowa dziennikarka Alicja Grabska i charyzmatyczny detektyw Oskar Korda.
„Szum” to nie tylko kryminalna opowieść – to historia o dojrzewaniu, postrzeganiu własnego ciała, potrzebie akceptacji i sekretach, które w sobie skrywamy.
/opis pochodzi od wydawcy/
Moja opinia
Powieść rozpoczyna się mocną sceną morderstwa nastolatki. Zbrodnia ta miała miejsce w roku 1992 i nie udało się ustalić sprawcy. Po latach dochodzi do zaginięcia córki znanego posła i wiele wskazuje na to, że te dwie sprawy są ze sobą powiązane. Rozpoczyna się śledztwo prowadzone przez Kordę, w którym aktywnie uczestniczy Grabska. Czy ich połączone siły pozwolą odkryć tajemnice skrywane przez lata?
Wciągnęła mnie fabuła tej książki. W powieści wiele się dzieje i znajdziemy tutaj też kilka naprawdę dobrych zwrotów akcji, które sprawiły, że zakończenia nie byłam w stanie przewidzieć. Rozdziały nie są długie, więc dość szybko się książkę czyta. Nadal jednak w konstrukcji rozdziałów zdarzają się momenty, że nie do końca jestem w stanie się zorientować, czy opisywane zdarzenie rozgrywają się we wspomnieniach bohaterów, czy to realne przeżycia postaci. To mnie odrobinę zraża do powieści, ale w odbiorze całej historii jest to mało znaczący szczegół.
Autorka w swojej powieści porusza ważny temat, jakim jest postrzeganie swojego ciała, szczególnie przez kobiety. Próba bycia idealną i silna potrzeba akceptacji przez otoczenie, jest osią przedstawionej w tej części historii.
„Szum” odbieram zdecydowanie lepiej niż „Szelest”. Drugie spotkanie z detektywem Oskarem Kordą i dziennikarką Alicją Grabską okazało się dla mnie o wiele bardziej udane. Znikło ryzykowne zachowanie kobiety, może w końcu przepracowała swoje traumy. W tym tomie jest też mniej scen łóżkowych, co moim zdaniem wyszło powieści na plus.
Jeżeli szukacie kryminału z ciekawą i zawiłą fabułą, który wciąga czytelnika w prowadzone śledztwo to „Szum” powinien spełnić wasze oczekiwania.