Powered By Blogger

piątek, 24 listopada 2023

„Kanibale. Sylwetki morderców” - Christopher Berry-Dee, Victoria Redstall

Tytuł: „Kanibale. Sylwetki morderców”
Autor: Christopher Berry-Dee, Victoria Redstall
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 288
Ocena: 7/10
Opis

Dzięki tej prawdziwej kryminalnej opowieści o kanibalistycznych mordercach zanurzysz się w umysłach potworów w stylu Hannibala Lectera.

Ta książka jest czymś więcej niż tylko mrożącymi krew w żyłach historiami. To zbiór dogłębnych portretów psychologicznych najbardziej zdeprawowanych jednostek w historii ludzkości – 14 kanibalistycznych zabójców, m.in.:

ALBERTA FISHA, który spędził dziewięć dni ucztując na szczątkach niewinnej dziewczynki;

JEFFREYA DAHMERA, którego lodówka była wypełniona częściami ciał 17 ofiar;

ANDRIEJA CZIKATIŁO, który brutalnie zamordował i poćwiartował 53 osoby w południowo-wschodniej Rosji;

FRITZA HAARMANNA, który pił krew swoich ofiar i sprzedawał ich mięso na czarnym rynku;

STANLEYA BAKERA, który wyciął serce młodego człowieka i zjadł je, gdy jeszcze biło;

JOACHIMA KROLLA, który gotował gulasz z marchwi, ziemniaków i rączki małego dziecka. /opis pochodzi od wydawcy/


Moja opinia

Mroczna i przerażająca podróż w głąb umysłów ludzi, którym, aby zaspokoić swoje rządze nie wystarczy kogoś zabić. Oni muszą też zjeść swoje ofiary.

„Kanibale” to książka napisana przez znanego z rozmów z mordercami kryminologa. Jeżeli denerwowało was w jego poprzednich książkach narcystyczne podejście do własnej osoby, to w tej książce tego nie doświadczycie, na szczęście. Może to za sprawą współautorki książki, którą jest Victoria Redstall. Książkę czyta się jak dobry reportaż. Znajdziemy tutaj aż czternaście sylwetek morderców, którzy mają za sobą akty kanibalizmu. Wśród tych bardziej znanych jak Jeffrey Dahmer czy Edward „Ed” Theodore Gein poznamy także tych mniej znanych jak David Harker czy Issei Sagawa. Zanim jednak przyjrzymy się im z bliska i poczujemy dreszcze czytając o okropnościach jakich się dopuścili, autorzy książki przybliżą nam krótką historię kanibalizmu oraz dotyczące tej sfery fakty i mity. Jest to ciekawy rozdział o powodach występowania kanibalizmu wśród ludzkich społeczności.

Książka spodoba się osobom, których interesuje mroczna strona ludzkiej psychiki. Podczas lektury nie zabraknie też emocji, szczególnie tych negatywnych w kierunku sprawców zbrodni i bólu jaki odczuwali bliscy ofiar. Na pewno nie jest to lektura dla każdego. Jednak ci, których interesuje tematyka zbrodni, śledztw i powodów popychających ludzi do mordów, powinni być z tej pozycji zadowoleni. 
 
Recenzja powstała we współpracy barterowej z Wydawnictwem Czarna Owca.

środa, 15 listopada 2023

„Spojrzenie w mrok” - C.J. Tudor

 Tytuł: „Spojrzenie w mrok”
Autor: C.J. Tudor
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 296
Ocena: 7/10

Opis

Skrzypienie desek podłogi, dreszcz przebiegający po plecach, poczucie, że ktoś skrada się za plecami... Przygotujcie się na chwile grozy.

Grupa ludzi, którzy dokonują przerażających odkryć na bezludnej wyspie. Bezlitosna morderczyni zaprzyjaźniająca się z niezwykłą dziewczynką w centrum handlowym przy autostradzie. Tajemnicze wiejskie drogi w świecie, w którym zapadł wieczny mrok. Blok mieszkalny, gdzie żyją potworne istoty. Pozbawiony skrupułów pośrednik handlu nieruchomościami, który próbuje sfinalizować transakcję i ponosi apokaliptyczne fiasko.

Jedenaście przewrotnych, makabrycznych opowieści C.J. Tudor, autorki bestsellera Kredziarz, to doskonała lektura na długie wieczory.
/opis pochodzi od wydawcy/

Moja opinia

Są tacy pisarze/pisarki, po których twórczość sięgam bez zastanowienia. I jedną z nich jest właśnie C.J. Tudor. Przeczytałam wszystkie jej książki wydane w Polsce i czekam na kolejne. Dlatego bez wahania (oraz czytania opisu) sięgnęłam po „Spojrzenie w mrok”. Jakie było więc moje zdziwienie, gdy zamiast powieści otrzymałam zbiór 11 opowiadań. Jednak trzeba przyznać, że wiele z nich było naprawdę dobrych i ze spokojem mogą być początkiem pełnych grozy powieści. Mam nadzieję, że autorka wykorzysta je właśnie w takim celu. Mnie najbardziej podobało się opowiadanie „Blok”, o opuszczonym budynku, do którego wchodzi grupa nastolatków. Po dostaniu się do wnętrza zrujnowanej budowli okazuje się, że nie jest ona wcale opuszczona. Drugim opowiadaniem, które mnie bardzo zaciekawiło i chętnie przeczytałabym je jako wstęp do przerażającej powieści jest „Wyspa motyli”. Bezludna wyspa z pięknymi motylami, które tylko pięknie wyglądają. Pozostałe opowiadania również kryją w sobie wiele mroku i tajemnicy, a także wiele niedopowiedzeń. Czyta się je szybko i jest to idealna lektura dla osób lubiących czuć dreszczyk strachu. Tego tutaj nie zabraknie. Jest to też świetna pozycja dla osób, które nie mają zbyt dużo czasu wieczorami, by poświęcić go na czytanie powieści. Krótkie opowiadania sprawdzą się tutaj doskonale. Dla fanów C.J. Tudor jest to książka, która umili czas w oczekiwaniu na kolejną powieść autorki.
Zdecydowanie ją polecam!
 
Recenzja powstała we współpracy barterowej z Wydawnictwem Czarna Owca.

niedziela, 12 listopada 2023

„Lęk” - Tomasz Sablik

Tytuł: „Lęk”
Autor: Tomasz Sablik
Wydawnictwo: Vesper
Ilość stron: 344
Ocena: 7/10 
 

Opis

W Księdze Rodzaju zapisano, że na początku była ciemność. Ale to nieprawda. Na początku i na końcu zawsze jest tylko lęk.
Ludzkość spowił mroczny całun śmierci, a wraz z nim świat ogarnęła przytłaczająca cisza…
Na skraju pustyni, w sąsiedztwie mrocznego lasu stoi niewielka, drewniana chata. Mieszkają w niej Jakub oraz Julia, małżeństwo od lat bezskutecznie starające się o dziecko. W ich niedalekim sąsiedztwie żyją Daniel z Martą – jak się wydaje jedyni prócz nich, którzy przeżyli pandemię śmiertelnego wirusa. Ta zaprzyjaźniona, wspomagająca się czwórka od lat nie widziała innych żywych ludzi.

Pewnej deszczowej nocy do drzwi chaty puka młoda, bosa dziewczyna w żółtej pelerynie, prosząc o pomoc. Wbrew logice i obawom Jakub wpuszcza ją do środka. Wraz z przybyciem tego niespodziewanego gościa zaczynają się dziać niepokojące rzeczy…
/opis pochodzi od wydawcy/

Moja opinia

Lektura tej powieści naprawdę wywoływała u mnie lęk. Stworzony przez autora świat, który przedstawia obraz po przejściu zabójczego wirusa, działa na wyobraźnię. Tym bardziej, że książka została wydana w 2021 roku, kiedy to ludzkość zmagała się z pandemią COVID-19. Bohaterami książki jest małżeństwo Jakuba i Julii, którzy prowadzą spokojne życie w chacie na skraju lasu i pustyni. Za towarzystwo mają psa Kaprala. W pobliżu mieszka jeszcze jedna para – Marta i Daniel, jednak ze względów na odmienność poglądów i stylów życia, ich kontakt nie jest zbyt częsty. Monotonię życia obu małżeństw burzy pojawienie się w pewną burzową noc nastoletniej Żywii, która szuka schronienia u Jakuba i Julii. Od tego momentu dziwne sny, które od dłuższego czasu dręczyły Julię, zaczynają się urzeczywistniać.


„Sny mają potężną moc.”

Tempo w powieści jest dość powolne. Poznajemy zwyczaje Jakuba i Julii, obserwujemy ich codzienność. Autor bardzo dobrze oddaje emocje jakie towarzyszą ludziom, którzy przeżyli taką tragedię. Z jednej strony zdają sobie sprawę, że ich każdy dzień jest niewiadomą, a z drugiej nauczyli już się żyć w takim stanie i potrafią zaplanować najbliższą przyszłość wypełniając swój dzień codziennymi czynnościami.


Klimat niepokoju zaczyna rosnąć z przybyciem Żywii. Nastolatka ze swoją tragiczną historią, dziwnym zachowaniem i włosami o zapachu sadzy, wywołuje w czytelniku przerażenie. Byłam bardzo ciekawa dokąd mnie ta historia zaprowadzi i podobało mi się zakończenie pełne niedopowiedzeń. Podczas czytania towarzyszył mi ciągły lęk o życie bohaterów.

Mimo, że fabuła płynie nieśpiesznie, to krótkie rozdziały sprawiają, że książkę czyta się dość szybko. Książka przywodzi mi na myśl słowiański klimat przez dziwne rytuały, których dopuszcza się Żywia. Autor bardzo dobrze wykreował bohaterów, którzy nie są jednoznaczni, mają wiele emocji i różne motywacje.
Powieść dostarczyła mi mnóstwo wrażeń.