Tytuł: „Wirus paniki. Historia kontrowersji wokół szczepionek i autyzmu”
Autor: Seth Mnookin
Wydawnictwo: Czarne
Ilość stron: 392
Ocena: 7/10
Dzięki ciągle rozwijającej się medycynie, zarówno długość naszego życia jak i jego komfort uległ znaczącej poprawie. Nie zawsze tak jednak było. My już pewnie nie pamiętamy chorób zakaźnych, które siały spustoszenie i zbierały śmiertelne żniwo. A nasza niewiedza wynika z faktu, że w swoim życiu przyjęliśmy kilkanaście szczepionek by uodpornić swój organizm na groźne wirusy. I właśnie o szczepionkach ochronnych opowiada najnowsza publikacja od Wydawnictwa Czarnego.

Mogę zrozumieć postawę zagubionych rodziców, lękających się o zdrowie swoich dzieci. Jednak do tej pory żadne rzetelne badania, nie udowodniły związku między szczepionką MMR (przeciwko odrze, śwince i różyczce), a zachorowalnością dzieci na autyzm. Czemu zatem teoria Andrew Wakefielda cieszy się tak dużą popularnością? Może dlatego, że w końcu znalazł się winny, nagłej zmiany zachowania i rozwoju ich dzieci? Pojawiła się szansa na walkę o odszkodowania i zrozpaczeni rodzice chwycili się tej myśli, by wyjaśnić to co nadal nie jest jednoznacznie wyjaśnione?
Przerażające jest jednak to, że wystarczy wykazać się charyzmą i grać na uczuciach, by porwać ludzi i zasiać w ich głowach ziarno niepewności. A plon jaki z tej paniki wyrośnie, możemy obserwować do dziś.
„Wirus paniki” okazał się rzetelnym reportażem, który
przedstawia nam wszystkie kontrowersje związane ze szczepieniami ochronnymi. Mamy tutaj zderzenie potwierdzonych badań wielu naukowców, z zagrywkami na emocjach rodziców ze strony antyszczepionkowców, by podsycić ich strach stawiając przerażające hipotezy. Przeciwnicy szczepień zamiast dowieść, że mają rację, przerzucają odpowiedzialność na naukowców. A nauka nie daje jednoznacznych odpowiedzi, co widać również po stronie zwolenników teorii Wakelfielda.
Jeszcze przed rozpoczęciem czytania, byłam za szczepieniami. Chciałam jednak poznać argumenty drugiej strony i muszę powiedzieć, że nie trafiają one do mnie. Za to brak odporności stadnej, która nam grozi wraz z malejącą ilością zaszczepionych dzieci, już jak najbardziej działa na moją wyobraźnię.
Jeśli mimo to nie czujecie się przekonani, to zachęcam do zapoznania się z treścią książki. Jest to naprawdę rzetelne źródło wiedzy poparte przekonującymi dowodami.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwo Czarne.
Myślę, że dla każdego zainteresowanego tematem takie książki są cennym źródłem wiedzy.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, poruszająca dość głośny i kontrowersyjny temat, ostatnich paru lat.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jak zauważyła Wioleta - dla zainteresowanych - ja nie poczułam zainteresowania ale dobrze ze opowiadasz o takich ksiązkach ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ważny temat, więc chętnie zapoznam się z tą pozycją. 😊
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego reportażu. Zapisałam tytuł i mam nadzieję, że uda mi się niedługo sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuńTemat cały czas dość kontrowersyjny.
OdpowiedzUsuńZ wielką ciekawością przeczytam ten reportaż.
Aż się dziwię, że do tej pory nie słyszałam o żadnej książce, która by rzetelnie wyjaśniła ten tak aktualny problem. Książka na pewno pomoże osobom, które ciągle się wahają. Nawet jeśli nie odpowie na wszystkie pytania, to przynajmniej pomoże w szukaniu odpowiedzi. Co do osób, które kategorycznie są przeciwko szczepieniom - wątpię, żeby książka do nich trafiła. Żeby cokolwiek obalające ich wiarę do nich trafiło.
OdpowiedzUsuńNa pewno książka znajdzie swoje grono odbiorców wśród osób poszukujących różnego rodzaju badań na temat szczepionek, co by opowiedzieć się za jedną czy drugą opcją. Mnie w sumie ten temat nie interesuje zbytnio ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Chętnie po nią sięgnę, bo zastanawiam się dlaczego kraje zachodniej Europy, w tym przodującą Wielka Brytania tak dawno i tak szybko odeszła od szczepienia dzieci?
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tym. Uważam podobnie. ;)
UsuńTemat ciekawy, chętnie będe go drążyc
OdpowiedzUsuńTemat szczepionek to dziś temat rzeka. Każdy ma inne zdanie, każdy ma inne doświadczenia. Jednego jestem pewna - nie chcę czytać o szczepionkach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com/
Lubię tego rodzaju literaturę, muszę zapamiętać ten tytuł ^^ Temat bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuń