Tytuł: „Nigdy więcej”
Autor: Anna Zamojska
Wydawnictwo: Insygnis
Ilość stron: 174
Ocena: 8/10
O książce
„Nigdy więcej” to uderzająca bez znieczulenia historia czternastoletniej dziewczyny z niewielkiego miasteczka, która doświadczała przemocy seksualnej ze strony księdza. Na drodze Anny stanął proboszcz parafii, lubiany w okolicy opiekun scholi, głoszący z ambony słowa o Bożym Miłosierdziu. I nie chciał z tej drogi zejść przez dwa długie lata.
To opowieść o upokarzaniu i krzywdzeniu. O wykorzystywaniu, manipulacjach, o złości, krzykach i przemocy. O wilku w owczej skórze.
Ale to również opowieść o cudzie przetrwania. O chęci życia, która trwa nawet wtedy, gdy stopa już staje na parapecie, a ręka otwiera okno na wysokim piętrze. O nadziei, długo uśpionej, ale wciąż żywej, która wyprowadza z ciemności.
W swojej książce Anna nie waha się odkrywać przed czytelnikiem tego, co trudne, i tego, co piękne – z nadzieją, że jej historia przyniesie otuchę i nadzieję każdemu, kto ich potrzebuje.
Do spisania i publikacji wspomnień Annę Zamojską zachęciły książki Reginy Brett, w szczególności ostatnia – Mów własnym głosem.
/opis wydawcy/
Moja opinia

Autorka w książce opisuje swoje doświadczenia z przeszłości. Mam wrażenie, że ta książka ma być swojego rodzaju terapią, która pozwala jej przepracować przeżytą traumę.
W czytanych zdaniach czuć, że pani Anna nabrała dystansu i umie wyjaśnić emocje i zachowania, których doświadczyła, choć będąc nastolatką były one dla niej zdecydowanie niepojęte. Jednak jest to wynik kilkuletniej terapii i ogromnej pracy nad sobą.
W czytanych zdaniach czuć, że pani Anna nabrała dystansu i umie wyjaśnić emocje i zachowania, których doświadczyła, choć będąc nastolatką były one dla niej zdecydowanie niepojęte. Jednak jest to wynik kilkuletniej terapii i ogromnej pracy nad sobą.
Krótkie zdania przywodzą mi na myśl strzały z pistoletu. I muszę powiedzieć, że czasem rzeczywiście czułam, jak mnie przeszywają. A ładunek jaki ze sobą niosły, zostawiały we mnie ślad. Była to mieszanka złości, smutku, współczucia, gniewu, bezsilności i niedowierzania.
U nastolatki pojawiają się wyrzuty sumienia. Dziewczyna zaczyna szukać winy w sobie, co dość często się zdarza u osób dotkniętych wykorzystywaniem seksualnym. Zastanawia się czy może czymś sprowokowała takie zachowanie proboszcza? Narastające emocje i poczucie bezsensu wpędzają młodą dziewczynę w depresję, wpływają na wyniki w nauce i relacje z bliskimi.
Mnie bardzo zdziwiło, że pomimo wszystko autorce udało się znaleźć w całej tej sytuacji Boga, mimo że kilka razy traciła wiarę. Bo nie byłoby to wcale niczym dziwnym. Ja przestałam wierzyć, choć moje powody nie miały związku z tak ogromnym bólem i upokorzeniem. Dlatego tym bardziej podziwiam panią Annę, że nie odwróciła się od wiary, choć nadal ma uraz do duchownych.
„Nigdy więcej” to wzruszająca książka, która pokazuje, że z
każdego upadku człowiek jest w stanie się podnieść. O zwątpieniu w sens stwórcy, o pytaniach ‘dlaczego ja’ ale też o nadziei, o walce o siebie i radości z życia. O potrzebie poruszania niewygodnych tematów, a nie zamiatania ich pod dywan, jak to do niedawna robił Kościół. Autorka swoją książką chce pokazać innym, którzy znaleźli się lub nadal znajdują się w podobnej sytuacji, że nie trzeba się godzić na takie traktowanie. Trzeba znaleźć zaufane osoby i liczyć na ich wsparcie.
Na koniec książki mamy jeszcze zapis rozmowy z psychoterapeutą Barbarą Smolińską, która pracuje z ludźmi z podobnymi problemami. I jej odpowiedzi na pytania, również wiele wnoszą do tematu poruszanego w książce. Polecam do zapoznania się również z tą częścią.
Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.

Lubię czytać o kontrowersyjnych tematach :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz kochana, jak bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńMam ją już w planach. Słyszałam tylko, że pod względem języka wypada słabo, ale przy tej powieści ponoć to kwestia drugorzędna. Cieszę się, że nie rozczarowała Cię, a wręcz przeciwnie.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Bardzo dobrze, że pojawiają się książki o takiej tematyce, które coś nam uświadamiają i uczą... Jak będę mieć okazję to może przeczytam, chociaż obawiam się, że jej lektura będzie dla mnie bolesna...
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej:)
OdpowiedzUsuńWygląda na rzetelne podejscie do tematu
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że głośno jest o tej książce... porusza temat który dla wielu jest tematem tabu
OdpowiedzUsuńTym razem odpuszczę. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie ciekawa tych traumatycznych zapisków :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej pozycji, rzadko kiedy porusza się taki temat. Z pewnością jest to coś innego.
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
Krzywdy nie wyrządził dziewczynce Bóg
OdpowiedzUsuńWielu jest złych w kościele
Mnie takie historie zawsze przerażały
Brr
Molestowanie i krzywda dzieci to książki, które staram się omijać szerokim łukiem; za duża to dla mnie bomba emocjonalna, za bardzo wyniszczająca. Świadomie staram się nie sięgać po takie książki.
OdpowiedzUsuń