Tytuł: „Non stop”
Autor: Brian Aldiss
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy REBIS
Ilość stron: 298
Ocena: 7/10
O książce
Plemię Roya Complaina żyje w Pokładach porośniętych wybujałą i dziką roślinnością, walcząc o przetrwanie w nieprzyjaznym świecie. Wrogami są inne plemiona ludzi, flora i fauna. Istnieją też dalsze zagrożenia – mityczni Ludzie z Dziobu, legendarni Giganci czy przerażający Obcy.
Inną legendą jest ta, że wszystkie Pokłady są zamknięte w pojemniku zwanym statkiem, który przemierza pustkę od jednego świata do drugiego. Complain nie wie, które z opowieści starszyzny są prawdziwe, ale w trakcie swojej samotnej odysei przekona się, że prawda jest jeszcze bardziej przerażająca.
/opis wydawcy/
Moja opinia
Historia rozgrywa się na pokładzie statku kosmicznego. Głównym bohaterem jest Roy Complain, który w swoim plemieniu ogrywa rolę myśliwego. Jego ambicją jest awans na strażnika, jednak nic nie wskazuje na to, aby jego marzenie miało się spełnić. W dodatku podczas jednego z polowań zostaje porwana jego żona, co już w ogóle degraduje go w hierarchii całej społeczności Kwater. Nie mając już nic do stracenia, wyrusza w podróż z małą grupką ludzi na Martwe Drogi, by odkryć prawdę o świecie jaki ich otacza.
Żyjąc w Kwaterach, wśród ludzi krążyły dziwne plotki o Gigantach i Obcych. A jak wiadomo w każdej legendzie jest ziarnko prawdy. Jaki będzie kres podróży piątki śmiałków? A może są to desperaci, którym już nic w życiu nie pozostało niż udać się w dzicz i wyruszyć w Długą Podróż?
Mimo, że od wydania tej powieści minęło ponad 60 lat, to opisane przez Aldissa technologie wcale
Choć książka nie jest gruba, zawiera niecałe 300 stron, przeczytanie jej zajęło mi kilka dni. Mimo że rozdziały są krótkie, to po odłożeniu książki na półkę zapominałam w jakim miejscu przerwałam czytanie. Przez to trochę gubiłam zainteresowanie dalszą historią. Ale gdzieś tak w połowie powieści, zaczyna się dziać tyle, że od książki było się trudno oderwać. Akcja nagle przyspiesza, prawda wychodzi na jaw i rozpoczyna się heroiczna walka o przetrwanie. A zakończenie łączy w całość wcześniejsze poszlaki i sprawia, że czytelnik doskonale rozumie rozterki i decyzje każdej ze stron. Powieść w ciekawy sposób przedstawia nam, że nic nie jest takie jakim się wydaje.
Non stop to dobra powieść science fiction, która pomimo upływu lat nie straciła na wartości. Mała ilość stron mieści w sobie całkiem dobrze wykreowany świat z masą niebezpieczeństw i tajemnic. Książka powinna zadowolić miłośników tego gatunku oraz tych lubiących przewrotne historie rozgrywające się w kosmosie.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Dom wydawniczy REBIS
Nie mój gatunek ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, ale to zupełnie nie moje klimaty czytelnicze. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu książki
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, pomimo trudnego początku, może kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie mówię, że nie lubię tego gatunku bo lubię ale statki kosmiczne to raczej nie do końca to.
OdpowiedzUsuńWcześniej nie słyszałam o tej książce, ale chciałabym się z nią bliżej poznać.
OdpowiedzUsuńPrzekonałam się jakiś czas temu do takich książek, więc możliwe, że dam jej szansę. :)
OdpowiedzUsuńScience fiction to zdecydowanie nie mój gatunek, więc sobie odpuszczę czytanie. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńNo to ja przez Ciebie właśnie dopisałam kolejną książkę do listy do przeczytania. :D
OdpowiedzUsuńNie wiem, SF ostatnio sporo czytałam ale może za jakiś czas...
OdpowiedzUsuńŁadna okładka, ale nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńJestem nią zainteresowana ❥
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńLubię science fiction ale nie każda książka mi podejdzie. Tu po recenzji nie poczułam, że to książka, która by mnie wciągnęła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mimo że nie jestem miłośniczką gatunku, tą jestem zaciekawiona.
OdpowiedzUsuńKlasyka sf wiecznie młoda, niedługo sięgnę po „Non stop”
OdpowiedzUsuń