Tytuł: „Uczeń Nekromanty. Tom I: Plaga"
Autor: E. Raj
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 926
Ocena: 7/10
Opis
Nadchodzi epokowe starcie bogów!
Młody chłopak, naznaczony od narodzin przerażającym piętnem, zostaje wzięty pod opiekę mrocznego maga. Rothgar, mistrz nekromancji, szkoli go w sztuce władzy nad nieumarłymi. Nie wie jednak, co drzemie w duszy niepokornego ucznia, obdarzonego potężną, zakazaną magią. Już wkrótce jego szokująca tajemnica wstrząśnie posadami świata.
/opis pochodzi od wydawcy/
Moja opinia
Zawsze mam problem z książkami, których ilość stron przewyższa 500 kartek. Z grubaskami jest takie ryzyko, że jeśli powieść się nie spodoba, to męczymy się z nią dość długo, ale jeśli książka nas wciągnie to nawet 1000 stron będzie dla nas ilością zdecydowanie za małą.
E. Raj podjęła duże ryzyko wydając swoją pierwszą powieść, której objętość przekracza 900 stron! Ale kto nie ryzykuje, ten szampana nie pije. Czy zatem odwaga się opłaciła i kieliszek musującego napoju należy się autorce?
Akcja powieści rozgrywa się w Syllonie, kilkadziesiąt lat po Rewolucji Światłości, która zrzuciła z piedestału wiarę w Pana Ciemności – Mor’tyra i narzuciła mieszkańcom wiarę w Pana Światłości. Podobnie jak w czasach Inkwizycji i tutaj nie obyło się bez prześladowań wyznawców innej religii, a najbardziej zagrożeni na utratę życia byli nekromanci. Profesja ta zniknęła z Akademii Magii, a wielu nekromantów straciło życie. Pozostała grupa nadal działała oferując swoje usługi bogatym mieszkańcom oraz przenosząc swoją działalność do podziemia.
Pod opiekę Mistrza nekromancji Rothgara, trafia młody chłopak imieniem Norgal. Młodzieniec przejawia ogromne zdolności w zakazanej profesji oraz wyjątkowe umiejętności telepatyczne. W tajemnicy szkoli się w sztuce władania nieumarłymi, i wiele wskazuje, że jego moc będzie potężniejsza niż jego Mistrza.
Miałam mieszane uczucia względem głównego bohatera. Wychowywany w przekonaniu, że jest kimś wyjątkowym, staje się egocentrykiem nieczułym na cierpienie i ból otaczających go ludzi. Nie próbuje nawet ukryć tego w rozmowach z innymi. Jest samotnikiem i z wielką niechęcią oraz pod przymusem wdaje się w interakcje z rówieśnikami. Towarzystwo ożywionych zmarłych zdecydowanie mu odpowiada. Jest też krnąbrnym uczniem, który nie boi się zadawać niewygodnych pytań. Zyskał trochę w moich oczach, gdy zaczął przejawiać bardziej ludzkie uczucia, ale co wpłynęło na zmianę jego zachowania dowiecie się z kart książki.
Podczas nauki Norgala, autorka wprowadza nas w meandry tajemniczej wiedzy jaką posiadają nekromanci. Razem z uczniem poznajemy kilka sposobów na wskrzeszenie umarłego, władanie energią, sterowanie umarlakami czy powołanie do życia wampira. Wszystko jest przemyślane i zrozumiale wyjaśnione.
W powieści spotkamy się z różnymi rasami oraz magią, w której się specjalizują. Na ulicach Syllonu spotkamy elfy, niziołki, krasnoludy, dylfy, orków oraz wielu mieszańców różnych ras. Prawdziwa parada osobliwości nadająca powieści oryginalny klimat.
„Ironią naszych czasów było to, że… szaleństwo stało się normalnością. Można się w nim ukryć i nie trzeba zderzać się ze światem.”
Pierwsze 500 stron to swoisty wstęp do wydarzeń, które rozegrają się w dalszej części powieści. Na początku historia rozwija się spokojnie. Autorka wyjaśnia zależności pomiędzy postaciami, opisuje historię królewskiego rodu, którego członkowie mają bardzo podobne rysy, nakreśla spory jakie narosły przez lata panowania obecnego władcy. W drugiej części historia zaczyna pędzić na łeb na szyję, a czytelnik ledwo nadąża za rozwojem akcji. Sensacja goni sensację, skrywane tajemnice wychodzą na jaw, a miasto pogrąża się w szaleństwie i pladze zombie, które dziesiątkują ludność. Narasta poczucie grozy i apokalipsy.
Mimo, że E. Raj bardzo wiele miejsca poświęciła na szczegółowe opisy wyglądu i uczuć postaci oraz miejsc, w których rozgrywa się akcja, to język jakim się posługuje sprawia, że przez karty powieści się płynie. I jak nie przeszkadzało mi to w pierwszej części powieści, to gdy wydarzenia rozwijały się błyskawicznie, takie rozbudowane opisy mnie lekko nużyły, przez co traciłam poczucie grozy, które towarzyszyło bohaterom.
„Jakie to dziwne, że nawet w sercu najohydniejszej ludzkiej szumowiny drzemie skulone i ciche pragnienie piękna. Nawet na gnijącej padlinie rozkłada swoje płatki śnieżny kwiat. To paradoks, którego nie próbuj zrozumieć. Bo gdy zrozumiesz, będziesz musiał zaakceptować, że światło obecne jest w mroku tak samo mocno, jak mrok obecny jest w świetle…”.
„Uczeń Nekromanty. Tom 1. Plaga” to udany debiut wchodzącej na wydawniczy rynek pisarki. Powieść z mrocznym klimatem, zdradzająca tajemnice tej owianej złą sławą profesji, zachwyci każdego fana dark fantasy oraz apokaliptycznej wizji świata. Mimo dużej objętości, język jakim autorka się posługuje sprawia, że strony uciekają w zaskakującym tempie, a przez powieść się po prostu płynie. W książce występuje duża ilość postaci o podobnych imionach, ale dzięki słowniczkowi znajdującemu się na końcu książki, z łatwością zorientujecie się kto jest kim. Powieść trzyma w napięciu i naprawdę warto poświęcić czas na bardzo rozwinięty wstęp, by przekonać się jak z plagą poradzą sobie nekromanci oraz mieszkańcy Syllonu.
Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję autorce!!!
Widzę, że debiut udany. Brawo i gratuluję - ja jednak podziękuję, ponieważ wiem, że nie odnalazłabym się w jej treści. Niemniej życze sukcesów ;)
OdpowiedzUsuńKsiazka nie dla mnie, ale recja swietna. 😊
OdpowiedzUsuńDobry debiut❣
OdpowiedzUsuńJa zanim przeczytałam Twoją recenzję, już zostałam skuszona przez sam tytuł. I mimo iż jak wspominasz opisy momentami są nużące, to ja i tak dam jej szansę. Czuję, że mi przypadła by do gustu :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tego tytułu, sama nie wiem czy to coś dla mnie, ale chyba się raczej nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNie mój typ książek, ale super wyczerpująca recenzja. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowe recenzje > http://hiddenxguns.blogspot.com/
Ilość stron przeogromna. Gratuluję że udało się przeczytac
OdpowiedzUsuńSuper recenzja! Mam w planach i cieszę się, że Ci się spodobała - już zacieram rączki! :)
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie jej czytania i staram się "dawkować sobie" kolejne rozdzialiki. Świetny debiut, może ktoś wstawić link do informacji o autorze książki?
OdpowiedzUsuń