Powered By Blogger

poniedziałek, 9 lipca 2018

Bogini niewiary - Tarryn Fisher

Tytuł: „Bogini niewiary. Ateiści, którzy modlą się i klęczą”
Autor: Tarryn Fisher  
Wydawnictwo: SQN  
Ilość stron: 345  
Ocena: 9/10

Opis
David Lisey wierzy w miłość. 
Yara Philips wierzy tylko w złamane serce. 
On jest utalentowanym muzykiem bez lirycznej inspiracji. 
Potrzebuje muzy. 
Ona to wędrowna bogini. Spotyka mężczyzn, którzy jej potrzebują, ale tylko do momentu, kiedy złapią od niej wiatr natchnienia. Dlatego nigdy nie pozostaje w jednym miejscu przez zbyt długi czas. David od pierwszego spojrzenia wie, że znalazł, czego szukał. 
Yara wierzy, że może dać Davidowi dokładnie to, czego on potrzebuje, aby osiągnąć swój pełny potencjał: złamane serce. 
Żadne z nich nie chce się poddać, ale wiara zawsze wymaga poświęceń. 
Miłość to religia.
Moja opinia 
O miłości można powiedzieć wiele albo nic. Każdy inaczej ją definiuje, bo dla każdego znaczy coś innego. Jest częstym tematem książek, artykułów, rozważań, ale jej pokłady są niewyczerpane.
Jak śpiewa Kora z Maanamu „Miłość może uleczyć, miłość może też zranić”. I właśnie o tym w swojej najnowszej książce pisze Tarryn Fisher.

„Nie wybacza się dlatego, że ktoś na to zasługuje. Większość ludzi na to nie zasługuje. Wybacza się, żeby nie zgorzknięć. By iść do przodu i się nie oglądać. Wybacza się dla siebie.”  


Yara Philips aktualnie mieszka w Seattle, gdzie pracuje w barze. Całe jej życie to ucieczka od problemów i poważnych związków. Wychowywała się bez ojca i z matką, która nie poświęcała jej uwagi co spowodowało, że kobieta ma niskie poczucie własnej wartości i kłopoty z okazywaniem uczuć. 
David jest muzykiem. Lubi niezobowiązujące związki i ma dużo kobiet. Gdy przypadkiem spotyka w barze Yarę, jego cały świat ulega zmianie. Od tego momentu w jego umyśle mieszka tylko jedna kobieta.
Początek powieści zalatywał mi kiepskim romansem. On bawi się kobietami i gdy spotyka
dziewczynę, która nie jest nim zainteresowana (albo przynajmniej zgrywa niedostępną), stawia sobie za cel ją zdobyć. Z czasem jednak przekonałam się, że nie jest to cukierkowa historia o przesłodzonych dialogach. Wręcz przeciwnie. Burzliwy i pełen emocji związek okazuje się przyczyną wielu cierpień dla Davida i Yary. 

Powieść składa się z trzech części. Pierwsza i druga to retrospekcje z życia Yary i Davida od momentu ich spotkania, poprzez kolejne fazy ich związku. Trzecia część przedstawia aktualne wydarzenia z życia tej dwójki. 
Rozdziały są krótkie, przez co powieść czyta się szybko. 
Dialogi są genialne. Bardzo podobał mi się cięty język i humor obu postaci oraz łatwość obracania trudnych tematów w żart. 
Mimo, że zachowanie Yary nie zawsze było dla mnie zrozumiałe, to nie byłam w stanie jej nie lubić. Bardzo kibicowałam zarówno jej jak i Davidowi, a ostatnie rozdziały książki czytałam w wielkim zdenerwowaniu. Autorka ma zdolność do zakończeń, które zdecydowanie są nie po mojej myśli i bałam się, że znów wywinie mi taki numer.
Paleta emocji jakie odczuwałam przy czytaniu „Bogini” również jest szeroka. Od zachwytu, poprzez złość, zazdrość, smutek, wkurzenie, po niedowierzanie i ulgę. Trochę widziałam w tej książce swoich doświadczeń z czasów liceum i mojego burzliwego związku. 

„Bogini niewiary” jest zdecydowanie inna niż pozostałe powieści Tarryn Fisher. Nadal jednak możemy rozpoznać jej specyficzny styl, który tak ciągnie mnie do jej książek. Autorka potrafi w niezwykły sposób opisać zwykłe czynności, emocje czy zdarzenia, sprawiając, że codzienność zamienia się w magię. Świetnie tworzy postacie, które zazwyczaj są bardzo skomplikowane i poharatane przez życie, przez co są bardzo ludzkie. 
Tarryn zawsze w swoich powieściach skupia się na uczuciach. Czytając jej książki mam wrażenie jakbym studiowała ludzką psychikę i rozkładała zachowanie ludzi na drobne cząsteczki, co pozwala mi lepiej zrozumieć ich emocje i wybory. 
Mnie książka urzekła. Uwielbiam powieści Tarryn i tym razem znów mnie nie zawiodła.
Książkę gorąco polecam!


Książkę przytaczałam dzięki portalowi Czytam Pierwszy
 


6 komentarzy:

  1. Mam tą książkę w planach od paru przeczytanych recenzji. Cieszę się, że i Ciebie jak i innych książka urzekła. Ja jestem jej ciekawa.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie :) przekonuje mnie zwłaszcza ten fragment "Autorka potrafi w niezwykły sposób opisać zwykłe czynności, emocje czy zdarzenia, sprawiając, że codzienność zamienia się w magię"
    To jest to czego szukam w książkach :) Magii. Chętnie przeczytam i poznam w końcu twórczość tej autorki :)


    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam. Świetnie się bawiłam przy tej książce, a pióro autorki... Super! Było to moje pierwsze spotkanie z Fisher ❣️

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam już o tej książce i bardzo chcę ją przeczytać :)
    https://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/07/szklany-tron-korona-w-mroku-dziedzictwo.html

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tutaj jesteś!
Zostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę.
Podziel się swoją opinią :)