Tytuł: Z otchłani
Autor: Martyna Senator
Wydawnictwo: Czwarta strona
Ilość stron: 332
Ocena: 7/10
Autor: Martyna Senator
Wydawnictwo: Czwarta strona
Ilość stron: 332
Ocena: 7/10
O książce
W milczeniu podnoszę się z krzesła, zakładam kurtkę i ruszam w stronę
drzwi. Moje nogi drżą, głowa huczy od nadmiaru chaotycznych myśli, a serce
powoli pęka na pół. Adam chwyta mnie za rękę. Po raz kolejny przeprasza. Błaga
o wybaczenie. Zapewnia, że mnie kocha. Napędzana gniewem biorę zamach i uderzam
go pięścią w twarz. Mocno. Najmocniej, jak tylko potrafię. Jest w szoku. Nie
przypuszczał, że kiedykolwiek go uderzę. A ja nie przypuszczałam, że kiedykolwiek
mnie zdradzi.
Po wyznaniu Adama świat osunął się Kaśce spod nóg. Nic
nie jest takie, jak sądziła. Kiedy na jej drodze staje Szymon, dziewczyna ani
myśli dać szansę miłości z Tindera. Gdyby wszystko mogło być zupełnie proste, a
nie kompletnie zagmatwane, życie byłoby znacznie przyjemniejsze. Ale czas dać
spokój mrzonkom i zacząć żyć według nowych zasad.
Moja opinia
Pierwszą
książką Martyny Senator z jaką się spotkałam to „Z popiołów”, która urzekła
mnie lekkością pióra autorki, zabawnymi dialogami oraz paletą emocji jakie
przeżywali bohaterowie. Przedstawiona historia również była interesująca i
mając tak pozytywne wspomnienia z tą książką, postanowiłam przeczytać kolejną
jej powieść z serii New Adult.
W „Z otchłani”
spotykamy się z tymi samymi bohaterami co w poprzedniej książce autorki, możemy
nawet powiedzieć, że poznajemy ich dalsze losy. Nadal mamy związek Sary z
Michałem, który cały czas się rozwija, ale tym razem główną bohaterką jest
Kaśka, współlokatorka Sary, i to jej życiowe przygody są teraz na pierwszym
planie.
W życiu dziewczyny pojawiają się komplikacje, gdy dowiaduje się, że jej chłopak, z którym była 5 lat, ją zdradził. Załamana dziewczyna, która zawsze tryskała optymizmem jest teraz zagubiona i nie wie co dalej zrobić ze swoim życiem. W trosce o nią jej koleżanka z pracy, Mirka, umawia ją (bez jej wiedzy i zgody) na randkę. W jej wyniku Kaśka poznaje Szymona. Sposób w jaki się poznają oraz fakt, że Kaśka nie jest bynajmniej w nastroju do filtrowania oraz nie szuka pocieszenie w męskich ramionach, powoduje, że ich spotkanie kończy się równie szybko jak się zaczęło. Jednak dalsze wydarzenia pokażą, że czasem miłego złe początki i ich znajomość wniesie pozytywne zmiany w życie Kasi.
Mocną stroną tej książki to lekkość pióra autorki, która powoduje, że kolejne strony się po prostu połyka. Zabawne dialogi między bohaterami oraz mądre i dojrzałe przemyślenia, których nie spodziewałam się po tak młodych ludziach, również nadają tej pozycji wartości.
Mimo, że mamy tutaj dalsze losy bohaterów „Z popiołów” to ze spokojem możemy czytać tę książkę, nie znając treści poprzedniej powieści.
Trochę mnie zawiodło, że „Z otchłani” powiela schemat „Z popiołów”. Znów mamy nawiązanie do jakieś szpecącej ciało kobiety blizny i chęć jej ukrycia jakimś tatuażem, dlatego znów do akcji wkracza Michał by przygotować wzór oraz Kuba by go wykonać.
Jednak całość oceniam pozytywnie, bo książkę się czyta szybko i przyjemnie. Jeśli spodobała się wam książka „Z popiołów” to „Z otchłani” również powinno trafić w wasze gusta, bo mamy zachowany podobny schemat. Jeśli jednak szukacie czegoś nowego, to możecie się rozczarować. Ja jednak nie żałuję czasu jej poświęconego i zachęcam was do zapoznania się ta historią.
W życiu dziewczyny pojawiają się komplikacje, gdy dowiaduje się, że jej chłopak, z którym była 5 lat, ją zdradził. Załamana dziewczyna, która zawsze tryskała optymizmem jest teraz zagubiona i nie wie co dalej zrobić ze swoim życiem. W trosce o nią jej koleżanka z pracy, Mirka, umawia ją (bez jej wiedzy i zgody) na randkę. W jej wyniku Kaśka poznaje Szymona. Sposób w jaki się poznają oraz fakt, że Kaśka nie jest bynajmniej w nastroju do filtrowania oraz nie szuka pocieszenie w męskich ramionach, powoduje, że ich spotkanie kończy się równie szybko jak się zaczęło. Jednak dalsze wydarzenia pokażą, że czasem miłego złe początki i ich znajomość wniesie pozytywne zmiany w życie Kasi.
Mocną stroną tej książki to lekkość pióra autorki, która powoduje, że kolejne strony się po prostu połyka. Zabawne dialogi między bohaterami oraz mądre i dojrzałe przemyślenia, których nie spodziewałam się po tak młodych ludziach, również nadają tej pozycji wartości.
Mimo, że mamy tutaj dalsze losy bohaterów „Z popiołów” to ze spokojem możemy czytać tę książkę, nie znając treści poprzedniej powieści.
Trochę mnie zawiodło, że „Z otchłani” powiela schemat „Z popiołów”. Znów mamy nawiązanie do jakieś szpecącej ciało kobiety blizny i chęć jej ukrycia jakimś tatuażem, dlatego znów do akcji wkracza Michał by przygotować wzór oraz Kuba by go wykonać.
Jednak całość oceniam pozytywnie, bo książkę się czyta szybko i przyjemnie. Jeśli spodobała się wam książka „Z popiołów” to „Z otchłani” również powinno trafić w wasze gusta, bo mamy zachowany podobny schemat. Jeśli jednak szukacie czegoś nowego, to możecie się rozczarować. Ja jednak nie żałuję czasu jej poświęconego i zachęcam was do zapoznania się ta historią.
Mam wielką ochotę na tę serię, zwłaszcza, że okładki są takie cudowne :)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę, ale najpierw zacznę od poprzedniej części. Jestem ciekawa czy mi się spodobają. :)
OdpowiedzUsuńPowiem krótko . Pragnę ją mieć, chcę ją przeczytać.<3<3
OdpowiedzUsuńMyślałam już o niej, ale chyba chociaż raz w życiu zacznę od początku! ;D ;D
OdpowiedzUsuń