Tytuł: „Nienachalna z urody”
Autor: Maria Czubaszek
Wydawnictwo: Prószyński Media
Ilość stron: 256
Ocena: 7/10
O książce
Najodważniejsza z dotychczasowych książek znanej satyryczki.
Maria Czubaszek zdradza swoje sekrety i po raz pierwszy mówi o sobie tak szczerze. I tak dużo. Opowiada o ludziach, z którymi się przyjaźniła, pracowała, których mijała w życiu. Komentuje sytuację w kraju (także tę po „dobrej zmianie”). Pewne historie, które czytelnicy już mieli okazję poznać, wreszcie znajdują zakończenie – jak choćby ta, dlaczego nigdy nie pojechała na Galapagos, i jaka jest w tym wina Marcina Wolskiego. A wszystko to, jak zwykle zresztą, jest niezwykle zabawne.
Jednak tylko z pozoru jest to opowieść o niej samej. Satyryczka trzyma w rękach lustro, w którym możemy zobaczyć także siebie i wszystkie nasze wady. Niestety.
Maria Czubaszek mówi wprost to, o czym każdy z nas po cichu myśli, ale boi się powiedzieć głośno.
/opis pochodzi od wydawcy/
Moja opinia
Maria Czubaszek jest postacią znaną starszemu pokoleniu ze swojej działalności zawodowej jako pisarka i satyryczka, autorka tekstów piosenek, scenarzystka, felietonistka oraz dziennikarka. Młodsze pokolenie, do którego ja należę, kojarzy tę panią ze swoich kontrowersyjnych poglądów, które otwarcie głosiła.
„Nienachalna z urody” jest ostatnią książką jaką napisała pani Maria, a opisuje w niej swoje życie zawodowe, prywatne, swoje przemyślenia oraz poglądy.
Muszę przyznać, że w bardzo wielu kwestiach moje zdanie jest dokładnie takie samo, jak pani Czubaszek. Zgadzam się z nią między innymi w kwestii potrzeby przedłużania ludzkiego gatunku, adopcji dzieci przez pary homoseksualne czy w temacie aborcji.
Książkę czyta się szalenie szybko, dzięki niezwykle swobodnej formie w jakiej jest napisana. Pani Czubaszek nie udaje kogoś kim nie jest, nie koloryzuje i nie zmienia swojej przeszłości. Mówi jak jest i jak było, nawet jeśli wie, że swoimi wyznaniami wywoła światopoglądową i medialną burzę. Jest niezwykle autentyczna w swoich zwierzeniach, i za to czuję do niej szacunek i rodzaj sympatii.
„Nienachalna z urody” jest ostatnią książką jaką napisała pani Maria, a opisuje w niej swoje życie zawodowe, prywatne, swoje przemyślenia oraz poglądy.
Muszę przyznać, że w bardzo wielu kwestiach moje zdanie jest dokładnie takie samo, jak pani Czubaszek. Zgadzam się z nią między innymi w kwestii potrzeby przedłużania ludzkiego gatunku, adopcji dzieci przez pary homoseksualne czy w temacie aborcji.
Książkę czyta się szalenie szybko, dzięki niezwykle swobodnej formie w jakiej jest napisana. Pani Czubaszek nie udaje kogoś kim nie jest, nie koloryzuje i nie zmienia swojej przeszłości. Mówi jak jest i jak było, nawet jeśli wie, że swoimi wyznaniami wywoła światopoglądową i medialną burzę. Jest niezwykle autentyczna w swoich zwierzeniach, i za to czuję do niej szacunek i rodzaj sympatii.
Cieszę się, że książka Ci się spodobała. Nie słyszałam wcześniej o tym tytule, szczerze mówiąc, ale to pewnie dlatego, że tematycznie ksiażka nieco wykracza poza moje klimaty. Może kiedyś. :)
OdpowiedzUsuńPani Maria Czubaszek to bardzo ciekawa osobą o niezwykłej osobowości, więc chętnie przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńKojarzę naturalnie Marię Czubaszek z mediów, ale nie miałam jeszcze okazji czytać jej książki i nie do końca jestem do niej przekonana, choć zarazem bardzo ciekawa, a i opinie słyszę właściwie same pozytywne. Może to dlatego, że wiem, iż światopoglądowo nie do końca mi po drodze z autorką i boję się zmarnowanego czasu? Nie wiem.
OdpowiedzUsuńWspaniała postać z ogromnym dystansem do siebie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tobie się podobała, ale ja tym razem się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie mogę uwierzyć, że Czubaszek nie ma już pośród nas... A po książkę na pewno sięgnę!
OdpowiedzUsuń