Powered By Blogger

środa, 18 listopada 2020

„Janis. Życie i muzyka” - Holly George-Warren

Tytuł: „Janis. Życie i muzyka”
Autor: Holly George-Warren
Wydawnictwo: Czarne
Ilość stron: 480
Ocena: 8/10


Opis

Utalentowana wokalistka, słynna imprezowiczka, gwiazda San Francisco, jedna z pierwszych celebrytek swoich czasów. Bliska znajoma Jimiego Hendrixa i kochanka Krisa Kristoffersona. Buntowniczka, która pobiła się z Jimem Morrisonem, i romantyczka wpatrzona w Arethę Franklin i Bessie Smith. Kim tak naprawdę była Janis Joplin, jedna z największych artystek XX wieku?

Urodziła się w 1943 roku, zmarła zaledwie dwadzieścia siedem lat później. Wychowana wśród klasy średniej, do końca życia nie porzuciła marzeń o normalności pozbawionej narkotyków, alkoholu i przygodnych romansów. Jednak jej wrażliwość i maskujące kompleksy pragnienie bycia w centrum uwagi zamiast na szczyt zaprowadziły ją na samo dno.

Holly George-Warren, jedna najlepszych amerykańskich dziennikarek muzycznych, prowadzi nas przez krótkie, lecz burzliwe życie Joplin z pasją i kronikarską dokładnością. Dzięki rozmowom z przyjaciółmi i rodziną wokalistki oraz fragmentom jej listów i pamiętników udało się stworzyć pierwszy tak dokładny portret pionierki bluesa, która kochała życie zbyt mocno.
/opis pochodzi od wydawcy/

Moja opinia
Uwielbiam czytać biografie, a te o sławnych muzykach to już w ogóle uciecha dla moich oczu. Dlatego gdy zobaczyłam, że Wydawnictwo Czarne (które cenię za naprawdę dobre i rzetelne publikacje), wydało książkę poświęconą tej charyzmatycznej wokalistce, zapragnęłam ją przeczytać. I choć przyznam szczerze, że Janis nigdy nie była moją ulubioną piosenkarką, to ta książka sprawiła, że trochę inaczej postrzegam teraz jej twórczość i życiowe wybory.


Janis od najmłodszych lat pragnęła akceptacji i uwagi. Jako pierwsze dziecko Setha i Doroty Joplin, czuła się szczęśliwa i kochana. Wraz z pojawieniem się jej siostry, a później również brata Michaela, jej poczucie bliskości z rodzicami malało. Dziewczynka ogromnie potrzebowała zainteresowania ojca, który zawsze chciał mieć syna, więc pojawienie się na świecie Michaela było dla niej tym trudniejsze.

Nauczona w domu, głośno wyrażała swoje opinie. Ta cecha wpłynęła na odrzucenie jej przez rówieśników, którym nie spodobało się, gdy sprzeciwiła się segregacji rasowej, panującej w tamtych czasach, w większości stanów. Choć tak bardzo potrzebowała akceptacji, jej wybuchowy temperament sprawiał, że na zaczepki odpowiadała wulgarnie, co wcale nie ułatwiało jej zdobycia przyjaciół. Trzymała się raczej z grupką chłopców, którzy nie cieszyli się najlepszą opinią i to przy nich ujawnił się jej talent muzyczny.
Choć początkowo Janis chciała swoje życie poświęcić malowaniu, to gdy jej wokalne występy spotkały się z uznaniem ze strony bliskich znajomych, zdecydowała się swoje życie związać z muzyką.
Śpiewanie zapewniało jej tak upragnioną sławę i podziw tłumów. W końcu nie czuła się wyrzutkiem, a osobą ważną, lubianą wręcz podziwianą. Jednak nawet w tłumie można być samotnym i tego również doświadczyła Joplin. Kilka zawodów miłosnych sprawiło, że jej marzenie o normalnej rodzinie i domku z białym płotkiem, ustąpiło miejscu muzyce i karierze. Muzyka nigdy jej nie zdradziła i to do niej zawsze wracała, by poczuć ukojenie, po miłosnych rozczarowaniach. Również alkohol i narkotyki miały w sobie czarodziejską moc zaklinania rzeczywistości. Przynajmniej do czasu.

Z książki wyłania nam się obraz kobiety, która ogromnie
chciała być kochana i akceptowana. Za swoje odważne poglądy i zachowania, które oburzały ówczesne społeczeństwo, Janis stała się outsiderką. Ukojenie znajdując w alkoholu, narkotykach, a przede wszystkim w muzyce. Ta ostatnia prowadziła ją przez życie, sprawiając jej ogromną radość i siłę do działania. Dzięki miłości fanów, Joplin poczuła się kimś znaczącym i jej potrzeba uwielbienia została zaspokojona. Jednak ból duszy i samotność wracały wraz z zejściem ze sceny. Czytając książkę jesteśmy świadkami narodzin gwiazdy muzyki bluesowej, ale też jej szybkiego końca, i to w momencie, gdy jej kariera nabierała tempa. 
 
„Nie powinno się być młodym, dopóki nie będzie się wystarczająco starym, żeby sobie z tym poradzić”
Janis Joplin


Książkę czyta się z naprawdę ogromną ciekawością, a gdy do tego jeszcze w głośnikach pojawi się ten niesamowity głos Joplin, to przenosimy się w zupełnie inną rzeczywistość. Całość sprawia, że i ja poczułam się jak członek grupy, razem z nimi przeżywając emocje towarzyszące podczas koncertów i szalonych imprez, w których Janis brała udział.
Zdaję sobie sprawę, że książka nie przypadnie do gustu każdemu, tak samo jak i sama jej bohaterka. Ale myślę, że każdy szanujący się miłośnik rocka czy bluesa powinien się z nią zapoznać. 
 
Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję


10 komentarzy:

  1. Kiedyś lubiłam jej posłuchać, ale na biografię chyba nie mam ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat tą osobowością na razie nie zainteresowana, ale może jeszcze się to zmieni.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też póki co jakoś szczególnie nie kusi ta książka, ale też nie mówię jej 'nie'. Kiedyś może dam jej szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też uwielbiam biografie! Te rzetelne, pisane z pasją, nie tylko bazujące na historiach gdzieś zasłyszanych, nie tylko pisanych dla poklasku. Po biografię Joplin na pewno sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Często sięgasz po książki od tego wydawnictwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię biografie, ale ta akurat nie jest dla mnie. Za to na pewno będzie to dobry pomysł na prezent dla mojej mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka zdecydowanie dla mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię serię Amerykańską od Czarnego, ale akurat biografie muzyków nie są moją ulubioną kategorią książek. ;) Chyba muzyka Janis Joplin mi wystarczy. ;)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tutaj jesteś!
Zostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę.
Podziel się swoją opinią :)