Powered By Blogger

wtorek, 25 lutego 2020

"Martwy sad" - Mieczysław Gorzka

Tytuł: „Martwy sad” 
Seria: „Cienie przeszłości”: część 1 
Autor: Mieczysław Gorzka 
Wydawnictwo: Bukowy las 
Ilość stron: 408 
Ocena: 8/10
 Opis 
"Martwy sad" jest pierwszą częścią cyklu kryminalnego "Cienie przeszłości"

Jakie tajemnice kryje przykościelny sad? 
Komisarz Zakrzewski zostaje w środku nocy wezwany do brutalnego morderstwa na jednym z osiedli na obrzeżach Wrocławia. Podczas pościgu za zabójcą słyszy od niego tajemniczy przekaz: "Widziałem, jak diabeł chodzi tu na palcach". Przypomina sobie, że te same niepokojące słowa usłyszał trzydzieści lat wcześniej z ust swojego brata bliźniaka, który zaginął wtedy w niewyjaśnionych okolicznościach. 
Zakrzewski postanawia wrócić do sprawy z przeszłości. Szybko odkrywa, że spokojna podwrocławska wieś, z której pochodzi, od wojny jest milczącym świadkiem zaginięć także innych dzieci, a te tragiczne zdarzenia łączą się z kolei z morderstwami popełnionymi obecnie. Czy to możliwe, żeby ten sam sprawca działał nieprzerwanie od siedemdziesięciu lat? 
Powrót do wspomnień z dzieciństwa okazuje się dla policjanta prawdziwym koszmarem, rozgrywającym się tu i teraz. Wkrótce musi walczyć o życie nie tylko swoje, ale i bliskich mu osób. Morderca staje się jego cieniem i zdaje się wiedzieć o nim wszystko... To dzieło diabła czy ręka człowieka? 
/opis wydawcy/
Moja ocena 
Komisarz Marcin Zakrzewski zostaje wezwany na miejsce brutalnego morderstwa kobiety, która została zaatakowana we własnym łóżku. Miejsce zbrodni wstrząsa nawet doświadczonymi policjantami. Marcin postanawia przejść się po posesji i zostaje zaskoczony przez ukrywającego się nadal na terenie mordercę. Po krótkim pościgu w lesie, komisarz powalony na ziemię przez zabójcę, słyszy z jego ust słowa, które budzą demony przeszłości. Morderca choć ma policjanta w garści, nie zamierza go jednak zabić. Ucieka z miejsca zbrodni, zostawiając Marcina w ogromnym szoku. Wypowiedziane przez napastnika słowa, otwierają wrota do bolesnych czasów dzieciństwa mężczyzny. Kim jest morderca? I skąd wie, co zaginiony trzydzieści lat wcześniej brat bliźniak Marcina, mówił mu o sadzie u księdza? 

„Widziałem, jak diabeł chodzi tu na palcach.” 


Tytułowy sad znajduje się w Szczepanowie, rodzinnej miejscowości Marcina. To tam razem z bratem bliźniakiem Ryśkiem, wybierali się na gruszki. Sad znajdował się na terenie parafii i podkradanie owoców wiązało się z dreszczykiem adrenaliny. Spokojne życie rodziny Zakrzewskich zostało przerwane, gdy w 1981 roku Ryszard zaginął. Mimo, że całe wydarzenie odbiło się traumą na rodzinie, dorosły Marcin nie ma zbyt wielu wspomnień związanych z bratem. Do czasu. Brutalne morderstwo sprawia, że śledztwo w sprawie zaginięcia jego bliźniaka rusza na nowo. Przy okazji na jaw wychodzą inne porwania chłopców na terenie Szczepanowa i okolicznych wsi. Czy to możliwe, że ten sam morderca z rodzinnej miejscowości Marcina, nadal zabija? 

„Martwy sad” budzi w czytelniku strach, ale i ciekawość by rozwiązać zagadkę z przeszłości. Autor powoli odkrywając przed czytelnikiem wspomnienia Marcina z dzieciństwa, buduje niesamowity mroczny klimat, przykuwając jego uwagę. Od książki nie sposób się oderwać. Pogoń za mordercą, który jest niezwykle sprytny, powrót do rodzinnej wsi i odkrycie wstrząsającej historii tego miejsca wciąga bez reszty. Wyraziści bohaterowie, pełni determinacji sprawiają, że kibicujemy ich śledztwu próbując na własną rękę wytypować sprawcę. Jednak zapewniam, że się wam to nie uda. I to nie dlatego, że rozwiązanie jest tak zaskakujące. Po prostu autor nie daje nam szansy się wykazać, zachowując wszelkie poszlaki w tajemnicy aż do samego końca. Ale to bynajmniej nie wpływa niekorzystnie, na odbiór powieści. 
Wciągająca historia nawiązująca do traumatycznych wydarzeń z przeszłości, która nie pozwala oderwać się od książki. Wspomnienia, które odżywają na nowo, sprytny morderca będący zawsze o krok przed policjantami, zagadka trudna do rozwiązania, znaki dające nadzieję, ale też budzące grozę, że zaginiony brat jednak żyje. I niepokojący sad, w którym podobno diabeł chodzi na palcach. To wszystko znajdziemy w pierwszej części serii „Cienie przeszłości”. 
Książka naprawdę jest warta uwagi! 


Do książki dołączony jest kod QR przenoszący nas do aplikacji Spotify. Znajdziemy tam playlistę pozwalającą nam się wczuć w czytaną powieść. Piosenek jest 11, niektóre są mi znane, ale większość nie trafiła w moje gusta, a nawet utrudniały mi skupienie się na powieści. Dlatego niech to będzie dla was ciekawostka. Może was bardziej wprowadzi w odpowiedni nastrój. 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję 

 

12 komentarzy:

  1. Teraz to już nawet książki są połaczone z telefonem... dobrze ze nie jest to wymagane... co do samej powieści zajrzec nie zaszkodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. że tam od razu połączone :P autor chciał nadać odpowiedni klimat, który mnie nie przekonał :P ale w przypadku np. "Spod zmarzniętych powiek" Bieleckiego takie kody QR serio się sprawdziły! Odnosiły do filmików z jego wypraw i serio oddawały klimat trudności jakie spotykały go podczas zdobywania szczytów ;)

      Usuń
  2. Książka wydaje się być ciekawa, z chęcią po nią sięgnę.
    Carrrolina Blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę miała tę książkę na uwadze. Wzbudziła moje zainteresowanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka zdecydowanie w moim guście czytelniczym. Zapisuję sobie tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubie zagadki z przeszłości

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie książki, a ta mogłaby mi się spodobać. Już opis fabuły jest dla mnie intrygujący. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejny tytuł wrzucam do koszyka

    OdpowiedzUsuń
  8. ojaa stresowałabym się w trakcie, ale mega ciekawe!

    OdpowiedzUsuń
  9. aaaa czyli mordercą jest brat komisarza? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiele na to wskazuje... ale czy tak jest w rzeczywistości, polecam przekonać się osobiście ;)

      Usuń

Cieszę się, że tutaj jesteś!
Zostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę.
Podziel się swoją opinią :)