Tytuł: „Tylko żywi mogą umrzeć”
Autor: D. B. Foryś
Wydawnictwo: E-bookowo
Ilość stron: 400
Ocena: 10/10
Opis
Mam na imię Tessa i odkąd pamiętam, prowadzę podwójne życie.
Jestem kelnerką za dnia, za to nocami zamieniam się w żądną krwi łowczynię demonów.
Dlaczego to robię?
Och, nie zrozumcie mnie źle, przecież nie wybrałam takiego zajęcia, ponieważ jest ekscytujące czy bezpieczne, pieniądze też nie grały tutaj żadnej roli, nikt mi w końcu za to nie płaci.
Tropię i zabijam wyłącznie dlatego, że posiadam nad nimi niespotykaną przewagę: w połowie jestem jedną z nich.
/opis wydawcy/
Moja opinia
Dla mnie ta powieść to petarda! Wiem, że rok się dopiero zaczął, ale „Tylko żywi mogą umrzeć” sprawiło, że bardzo dobrze go rozpoczęłam. A co takiego dobrego jest w tej historii?
Doskonale wykreowani bohaterowie, o imionach nawiązujących do religii lub celtyckich wierzeń (Gabriel, Remiel, Kilian), świetnie pasują do tematyki powieści, która przedstawia walkę demonów o panowanie nad światem. Fabuła jest przemyślana i układa się w spójną całość. Autorka świetnie dozuje napięcie, przeplatając nerwowe sceny walki z chwilami wytchnienia, gdy bohaterowie obmyślają plan działania.
Kolejną mocną stroną są zabawne dialogi. Uśmiałam się do łez śledząc sarkastyczne rozmowy między Tessą, a Kilianem. Ale najwięcej radości sprawiły mi uwagi wygłaszane przez proboszcza Gabriela. Duchowny powinien świecić przykładem, natomiast jego podejście do grzechów jest lekko lekceważące. Co nie zmienia faktu, że jest bardzo pozytywną postacią, która mocno przejmuje się losem Tessy.
Główna bohaterka, Tessa, bardzo przypominała mi postać Nikity z serii Anety Jadowskiej. Teresa Brown, która w połowie jest demonem, podobnie jak postać Nikity, czuje się wyobcowana i ma kłopoty z zaufaniem. Posiada bardzo małe grono zaufanych ludzi. Ma cięty język i zawsze działa w pojedynkę, ale niekoniecznie z wyboru. Jest to postać, której nie da się nie lubić. Teresa jest niezależna i pewna siebie.
W ciągu dnia pracuje jako kelnerka w pubie o słabej reputacji, ale najwięcej satysfakcji daje jej polowanie na demony, którym oddaje się nocami. Gdy dostaje zlecenie odnalezienia złodzieja krucyfiksu, nie podejrzewa, że z pozoru łatwe zadanie okaże się walką o istnienie świata.
„Tylko żywi mogą umrzeć” to pierwsza część cyklu „Tessa Brown”, ale mnie urzekła do tego stopnia, że z niecierpliwością czekam na pozostałe tomy. Jestem niesamowicie ciekawa jak dalej potoczą się losy temperamentnej kobiety.
Powieść z czystym sumieniem polecam szczególnie fanom fantasy. Jeśli lubicie wciągające i trzymające w napięciu, pełne akcji i zaskakujących zwrotów powieści z duchami i demonami, to ta powieść jest zdecydowanie dla Was!
Książkę przeczytałam dzięki portalowi Czytam Pierwszy!
Bardzo gorąco również dziękuję samej D. B. Foryś za świetne dodatki (zakładka oraz magnes) oraz życzenia wewnątrz egzemplarza :)
Świetna książka. Gorąco polecam.
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę ciekawie. Wartka akcja i niespodziewane zwroty akcji bardzo lubię. Zapiszę sobie tytuł. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale muszę przyznać, że mnie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
to prawda, nie jest o niej tak głośno, ale zbiera dobrze opinie i mnie bardzo urzekła, więc uważam, że warto po nią sięgnąć i przekonać się samemu!
Usuńkurczę, nie tego spodziewałam się po okładce, która robi według mnie krzywdę tej książce, bo opis jest ciekawy a Twoja opinia jest dowodem, że książka jest dobra, jednak ze względu na okładkę w księgarni nie wzięłabym jej do ręki :( pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOwszem,okładka jest minimalistyczna, ale mnie się podoba :) Co prawda sroki czytelnicze pewnie nie będą zadowolone, bo jak sama przyznałaś, okładka nie przyciąga wzroku, ale moim zdaniem wnętrze wynagradza to w 100 %.
UsuńA ja znowu baaaaardzo dużo o tej książce słyszałam i często widzę o niej recenzje - same pozytywne! Więc chyba sama się w końcu skuszę. :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie!
Fanką fantasy nie jestem, ale od czasu do czasu lubię poczytać takie historie więc ten tytuł będę miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńFajna minimalistyczna okładka, ale chyba nie powieść dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSuper recenzja.
~Pola z www.czytamytu.blogspot.com
Bardzo chętnie poznam tę serię! Lubię takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz od bardzo dawna po Twojej recenzji byłabym skłonna sięgnąć po fantasy. :)
OdpowiedzUsuńNie mam pewności co do tej książki... Nie kupuje mnie
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł mnie zaciekawił. A fabuła... uwielbiam takie książki. Mogą być nawet pisane wg jednego schematu, być przewidywalne, ja i tak się przy nich nie nudzę. Mam nadzieję, że seria dorobi się naprawdę wielu tomów.
OdpowiedzUsuńNo to zdecydowanie nie mój gatunek ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to nie do końca mój klimat. Nie mam nic przeciwko fantastyce, ale demony to raczej nie moja bajka...
OdpowiedzUsuńxoxo
L. (https://slowotok-laury.blogspot.com)
Brzmi jak dobra książka dla miłośników lekkiego fantasy :)
OdpowiedzUsuń