Powered By Blogger

niedziela, 9 września 2018

The Perfect Game. Rozgrywka

Tytuł: The Perfect Game. Rozgrywka 
Autor: J. Sterling
Wydawnictwo: SQN 
Ilość stron: 304 
Ocena: 4/10
O książce
On jest rozgrywką, w którą ona jeszcze nie grała.
Kiedy Cassie poznaje w college’u Jacka, postanawia omijać go szerokim łukiem. Gwiazdor drużyny baseballowej uosabia wszystko, czego dziewczyna nie znosi w facetach – jest przystojny, uwodzicielski, pewny siebie, ma wielkie ego i… zabójczo piękne oczy. Sprawy się komplikują, kiedy Jack zaczyna zwracać na Cassie szczególną uwagę. Co tak naprawdę kryje się za jego zainteresowaniem? Czy ma ono jakiś związek z przeszłością dziewczyny? Ile można poświęcić, aby być z ukochaną osobą?
Zapnij pasy! Przejażdżka z „The Perfect Game”. Rozgrywka sprawi, że serce nieraz zabije ci szybciej. Czasem życie to prawdziwy rollercoaster.
/opis z książki/


Moja opinia
Kiedyś namiętnie zaczytywałam się w romansach. Aktualnie uważam je za stratę czasu. Czy w przypadku „Rozgrywki” również żałuję straconych na nią chwil?

Historia zaczyna się banalnie. Szkolna gwiazda baseball ’u zwraca uwagę na dziewczynę, która nie jest nim kompletnie zainteresowana. Zdziwiony tym nietypowym zachowaniem dziewczyny, bierze sobie za cel, ją bliżej poznać. Staje się ona dla niego pewnym wyzwaniem, a wiadomo, że zakazany owoc najbardziej smakuje. Z czasem oboje odkrywają, że mają ze sobą całkiem dużo wspólnego i choć ich relacja nie jest łatwa, zaczyna między nimi pojawiać się uczucie. I teoretycznie tak cała sprawa mogłaby się zakończyć, potem żyli by długo i szczęśliwie, ale o to szczęście przyjdzie im trochę powalczyć.
Autorka zadbała o to, aby ich związek był słodko gorzki. Dawne nawyki Jacka są powodem niepokoju Cassie, a wiadomo, że związek budowany na braku zaufania, jest jak domek z kart – musi runąć, pytanie tylko kiedy?
Ale jak zaufać komuś, kto seks traktuje jak podanie ręki na powitanie? Nie raz Jack będzie musiał udowadniać, że skończył z dotychczasowym życiem.
Bardzo podobała mi się postawa Cass pod koniec, gdy targana sprzecznymi uczuciami, wybrała słuszną, choć bolesną drogę i zawalczyła o swoje marzenia. Świadoma, że nie jest w stanie mieć dwóch ważnych dla niej w życiu rzeczy, wybrała tę, która była z nią od zawsze, i która ją definiuje – swoją pasję. W sumie pasje obojga bohaterów sprawiły, że mogli się zdystansować do tworzonego przez nich związku, i na spokojnie przemyśleć swoje zachowania. Poza tym dziewczyna zyskała moją sympatię, bo czytała „Mimo moich win” Tarryn Fisher, a ja uwielbiam jej książki, choć tej jeszcze nie miałam okazji poznać.
Nie podobało mi się jednak, jak Cass chciała wpłynąć na podjętą przez Jacka decyzję, po tym co jej zrobił. Wydawało mi się, że powinna unieść się dumą i z godnością pogodzić się z tą trudną sytuacją.
Czytając tę historię miałam nieznośne wrażenie deja vu. Nie wiem czy spowodowane było to faktem, że czytałam kilka recenzji tej książki? Czy możne autorka tak mocno inspirowała się inną książką, że stała się wręcz przewidywalna? Doskonale wiedziałam jak dalej potoczą się losy tej pary, przez co straciłam zainteresowanie dalsza lekturą.
W powieści znajdziemy dużo namiętności i scen łóżkowych (ale jest to zrozumiałe, gdy ma się do czynienia z młodymi ludźmi na początku ich związku), jednak są one przedstawione w subtelny sposób i nie wywołują zgorszenia.
Powieść napisana jest prostym językiem, a dialogi między bohaterami są zadziorne i uszczypliwe, choć z czasem stają się przesłodzone aż mdłe. 


Podsumowując. Historia jest banalna i przewidywalna. Zawiera typowe schematy, które znajdziemy w większości romansów. Mnie, do tego gatunku nie przekonała. Na szczęście powieść czyta się szybko, dlatego nie zabrała mi za dużo czasu. Jednak po pierwszym tomie nie mam ochoty na kolejne dwie części. Może młody fan romansów znajdzie tutaj coś dla siebie, ale mnie „Rozgrywka” znokautowała. 


Książkę przeczytałam dzięki portalowi Czytam Pierwszy
 
Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

10 komentarzy:

  1. Szkoda, że książka bardziej Ci się nie spodobała. Myślę jednak, że dam jej kiedyś szansę i sprawdzę jak ja ją odbiorę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu jestem już za stara na takie młodzieżowe książki? ;P

      Usuń
  2. Jeszcze nie czytała, ale opinie różne krążą po sieci ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że ie o tyle przewidywalność, co banalność fabuły może danej książce wyrządzić wiele krzywdy. Ja po romanse od czasu do czasu lubię sięgnąć. Są dla mnie takim swoistym oderwaniem się. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie przewidywalność w książce również działa na jej niekorzyść. Wolę jak książka mnie zaskakuje, niż jak jestem w stanie przewidzieć co się dalej wydarzy :p

      Usuń
  4. Słyszałam o tej książce juz wiele, całkiem fajna recenzja, więc myślę, że niebawem po nią sięgnę.

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/09/ponacy-lod-dzikosc-serca.html

    OdpowiedzUsuń
  5. O nieeee, myślę, że po tę książkę nie sięgnę. Osobiście po romanse czasami sięgam, ale muszą mnie czymś przyciągać lub zbierać naprawdę doskonałe opinie. Nie lubię ani banalności, ani nawet trochę przesłodzonych, wpadających w mdłe, dialogów. A powtarzalność i to poczucie, że czytasz coś po raz kolejny potrafi zabić nawet najlepiej zapowiadającą się lekturę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie jest podobnie, i niestety ale "The Perfect Game. Rozgrywka" nie jest tym czego oczekuję po romansach :(

      Usuń
  6. Książka zdobywa raczej pozytywne recenzje, więc mam ją na oku. Ale nie ukrywam, że nie jest to mój priorytet czytelniczy 😊

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne! Warto samemu sobie wyrobić o książce zdanie :)Mnie nie przekonała, ale to nie znaczy, że Tobie się nie spodoba ;)

      Usuń

Cieszę się, że tutaj jesteś!
Zostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę.
Podziel się swoją opinią :)