Powered By Blogger

piątek, 30 października 2020

"Kraina nocy" - Melissa Albert

Tytuł: „Kraina nocy”
Autor: Melissa Albert
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 400
Ocena: 4/10
Opis

Melissa Albert ponownie przenosi czytelników do świata pełnego mroku, który pokochali. "Kraina nocy" to kontynuacja Hazel Wood.
Z pozoru zwyczajni bohaterowie wiodą życie pełne niecodziennych zagadek do rozwiązania. Osamotnieni w mrocznej dolinie, muszą wykazać się dojrzałością, by odkryć tajemnice śmierci baśniowych postaci. Autorka w mistrzowski sposób prezentuje współczesny Nowy Jork, który obserwujemy w tle wydarzeń. Z dbałością o drobiazgi opisuje jego realny charakter, malując równocześnie niezwykły obraz baśniowych krain. Waleczni Finch i Alice pozbawieni kontaktu ze sobą, muszą rozwiązać tę samą kryminalną zagadkę. Nie poddają się nawet w obliczu nadchodzącego końca świata.
Czy będzie to ogień, powódź czy superwirus? Co stanie się z Krainą nocy? Samotność wydaje się być największą przeszkodą również wtedy, gdy sprawa okazuje się znacznie poważniejsza, niż można by przypuszczać…
/opis pochodzi od wydawcy/ 

Moja opinia
Zafascynowana mrocznym światem pełnym baśni, który poznałam w książce „Hazel Wood”, postanowiłam znów zawitać do Uroczyska. Liczyłam, że ponowne spotkanie z Historiami będzie równie przerażające i niepokojące, jednak tak się nie stało. Jestem dość mocno rozczarowana tą książką. 
 

Alice po zmianie swojej Historii stara się normalnie żyć. Utrzymuje jednak nadal kontakty z postaciami z Uroczyska, gdyż nie jest w stanie całkowicie wyrzec się swojej tożsamości. Jej spokój zostaje zburzony, gdy w dziwnych okolicznościach giną kolejne postacie z baśni. Dziewczyna staje przed trudnym wyborem: uciekać albo zmierzyć się z problemem. Decyzja nie jest prosta i Alice będzie musiała wybrać co jest dla niej ważniejsze.

Brakowało mi w tej części tego mrocznego i niepokojącego klimatu. Mimo, że mamy tutaj tajemnicze morderstwa i postacie z baśni, które nie zawsze są pozytywne, to nie wywołują one u nas poczucie zagrożenia. Podczas lektury „Hazel Wood”, gdy Alice dotarła do posiadłości swojej babci, wydarzenia oraz natłok informacji sprawił, że pogubiłam się w wymyślonej przez autorkę opowieści. To uczucie nadal mi towarzyszyło czytając „Krainę Nocy”. Tutaj napięcie również narasta stopniowo, by osiągnąć zawrotne tempo pod koniec powieści. Miałam poczucie chaosu i dezorientacji, które odbierało mi radość z czytania.
 
Zastanawiam się do jakiej grupy wiekowej książka jest
kierowana. Znajdują się w niej bowiem takie przekleństwa, które zrozumiałabym w kryminałach dla dorosłych, ale rażą mnie w powieści dla młodzieży. Owszem, nie ma ich wiele, ale naprawdę są dosadne (takie jak: „skurwiel” czy „jebać śmierć”). Główna bohaterka Alice, w tej części mocno mnie irytowała. Z jednej strony chce prowadzić normalne życie zwykłej dziewczyny, a jednak nie potrafi nie mieszać się w społeczność postaci z Uroczyska. Tak zawzięcie walczyła o powrót do Elli, że zmieniła swoją Historię burząc porządek w świecie baśni. Jednak nie jest w stanie odciąć się od swojej przeszłości.



„Kraina Nocy”
choć nadal zachwyca piękna okładką, to nie budzi we mnie tak pozytywnych wrażeń jak „Hazel Wood”. Miałam wrażenie, że powieść jest chaotyczna, a główna bohaterka niedojrzała i niezdecydowana. Pozostałe postacie występujące w powieści są bez wyrazu i nie budzą takiego niepokoju jak w pierwszej części. Zabrakło mi również tego mrocznego baśniowego klimatu. Jak dla mnie historia Alice zdecydowanie mogłaby się zakończyć po pierwszym tomie, bo mam wrażenie że „Kraina Nocy” jest niedopracowana. Nie jestem w stanie was do tej książki zachęcić. To wam pozostawiam decyzję, czy jesteście ciekawi kto stoi za tajemniczymi morderstwami i czym jest Kraina Nocy. 
 
Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję
Wydawnictwu Media Rodzina!


 

8 komentarzy:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale myślę, że niczego nie straciłam. Nie przepadam za infantylnymi powieściami, nieprzemyślanymi i chaotycznymi. Poza tym to faktycznie dziwne, że w lekturze przeznaczonej stricte dla młodzieży można znaleźc dużo przekleństw. Chociaż w tych czasach to w zasadzie jednak normalne. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam okazji zapoznać się z tą serią, ale i też jakoś nie jestem do niej przekonana. Mimo, iż naprawdę okładka przyciąga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o niej wcześniej, ale widzę, że nic nie straciłam. Będę jej unikać jak ognia. Pierwszy tom jeszcze miał mieszane recenzje. Muszę jednak pochwalić projekt okładki i ciekawy pomysł z pisaniem serii przez różnych autorów.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie okładka jest cudowna :D Nie skuszę się raczej na nią :/
    weruczyta

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda ze tak zawodzi bo sama okładka by mnie przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie sięgnę po tę książkę jak już zapoznam się z pierwszym tomem. Zawsze wolę kończyć rozpoczęte serie. ;)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tutaj jesteś!
Zostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę.
Podziel się swoją opinią :)