Tytuł: „Olimpijki”
Autor: Anna Sulińska
Wydawnictwo: Czarne
Ilość stron: 288
Ocena: 8/10
Autor: Anna Sulińska
Wydawnictwo: Czarne
Ilość stron: 288
Ocena: 8/10
Nic tak nie rozbudza emocji jak zmagania sportowe naszych rodaków i rodaczek na najważniejszych zawodach świata. Igrzyska olimpijskie to czas, gdy kibice ze wstrzymanym oddechem śledzą przebieg rozgrywek, mając nadzieję na medal swoich reprezentantów. To co my jako obserwatorzy, widzimy na stadionie czy ekranie telewizora, jest efektem miesięcy ciężkich treningów.
Książka „Olimpijki” powstała, by oddać hołd zawodniczkom, które dążąc do swoich marzeń, musiały pokonać mnóstwo przeciwności. I to nie tylko tych związanych z brakiem kadry szkoleniowej, sprzętu do ćwiczeń czy hal sportowych. Ale należało także zmienić światopogląd, że kobieta nadaje się tylko do opieki nad domem i udowodnić, że na równi z mężczyznami może odnosić sukcesy w sporcie.
Autorka, by oddać klimat panujący wśród zawodniczek, w czasach, gdy na olimpiadach kobiety były w zdecydowanej mniejszości, przeprowadziła rozmowy z żyjącymi nadal medalistkami (niestety, część zmarła w trakcie tworzenia tej książki). Wyjątkiem jest Stanisława Walasiewicz, która zmarła w 1980 roku, ale jej historia jest naprawdę ciekawa i cieszę się, że znalazła się w tej książce. Taki zabieg sprawia, że lektura „Olimpijek” staje się naprawdę cennym zapisem tak ważnych dla naszego kraju wydarzeń, które czyta się z ogromnym zainteresowaniem.
Oprócz sylwetek znanych olimpijek, które reprezentowały nasz kraj, zyskujemy wiele ciekawostek o organizacji i przebiegu zawodów sportowych w XX wieku. To co mnie najbardziej zaskoczyło, i co aktualnie nie miałoby prawa się odbyć, to sposób na orzekanie o płci zawodniczek. Tak zwane ‘parady golasów’, które zmuszały uczestniczki igrzysk do rozebrania się do naga, by zweryfikować ich płeć, to działania, które naruszają prawa człowieka i obdzierają go z godności. Autorka wspomina jeszcze o innych badaniach na weryfikację płci. I dla mnie ten rozdział był najciekawszy.
„Olimpijki” to reportaż przedstawiający nam sylwetki zdeterminowanych kobiet, które sport stawiały na pierwszym miejscu. Czytając tę publikację uświadamiamy sobie jak trudno było utrzymać formę i trenować w czasach, gdy kobiety na olimpiadach były rzadkością. Przyjrzymy się zawodniczkom różnych dyscyplin i ich karierze, poznamy kontrowersyjne metody weryfikacji płci zawodniczek, a także będziemy świadkami jaka radość ogarnia człowieka, gdy lata jego wyrzeczeń i ciężkiej pracy w końcu przynoszą spełnienie marzeń. W książce znajdziemy również zdjęcia bohaterek reportażu.
Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję
Ciekawi mnie wspomniane przez Ciebie kontrowersyjne metody weryfikacji płci zawodniczek. To musi być intrygująca książka.
OdpowiedzUsuńOj jest! I choćby dlatego rozdziału warto po nią sięgnąć ;)
UsuńLubię reportaże, więc bardzo możliwe, że i tej książce dam kiedyś szansę. ;)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem warto! Szczególnie jeśli ktoś interesuje się sportem, albo równouprawnieniem w sporcie ;)
UsuńBardzo ciekawi mnie ten reportaż.
OdpowiedzUsuńKurcze. Na początku nie chciałam zapoznawać się z tyn reportażem. Po twojej recenzji z chęcią bym się zapoznała, z tym tytułem.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
też wydawało mi się, że to nie do końca dla mnie :P ale czasem warto zaryzykować i mnie jego zawartość pozytywnie zaskoczyła ;)
UsuńNigdy nie interesowałam się jakoś szczególnie sportem i jakimikolwiek rozgrywkami sportowymi, ale lubię literaturę faktu i ten reportaż wydaje mi się bardzo ciekawy. No i lubię czytać o silnych, zdeterminowanych kobietach. Zaintrygowałaś mnie też mocno kwestią weryfikacji płci zawodniczek.
OdpowiedzUsuńBo ten rozdział jest chyba najmocniejszy! Choć nadal kobiety mają jeszcze dużo do wywalczenia w kwestii równouprawnień dotyczących zagadnień związanych z olimpiadami.
UsuńBędę miała ten reportaż na uwadze. 😊
OdpowiedzUsuńNiestety, tym razem pas. Kompletnie nie "jara" mnie sportowa tematyka, a jeszcze olimpiada, o której wiem jedno duże zero? :)
OdpowiedzUsuńno i może właśnie dlatego warto by było poszerzyć swoją wiedzę? ;) oczywiście decyzję pozostawiam Tobie, ale choć ja też nie jestem jakimś sportowym freakiem, to książka naprawdę porusza ciekawe tematy ;)
Usuń